Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Mieszkańców zawsze będę pytał o zdanie - mówi Robert Sokołowski, kandydat na wójta Starego Kurowa

Mateusz Feder
ROBERT SOKOŁOWSKIMa 44 lata. Żona Joanna, jest lekarzem rodzinnym. Córka Magdalena. Wcześniej pracował w Gminnym Ośrodku Kultury. Wykształcenie wyższe – zarządzanie i marketing – specjalność menager kultury i sportu. W czerwcu kończy studia magisterskie na Wydziale Prawa i Komunikacji Społecznej. Bierze udział w wielu kursach i szkoleniach. W wolnym czasie lubi wędkować, fotografować i słuchać muzyki.
ROBERT SOKOŁOWSKIMa 44 lata. Żona Joanna, jest lekarzem rodzinnym. Córka Magdalena. Wcześniej pracował w Gminnym Ośrodku Kultury. Wykształcenie wyższe – zarządzanie i marketing – specjalność menager kultury i sportu. W czerwcu kończy studia magisterskie na Wydziale Prawa i Komunikacji Społecznej. Bierze udział w wielu kursach i szkoleniach. W wolnym czasie lubi wędkować, fotografować i słuchać muzyki. fot. Mateusz Feder
- Przede wszystkim chcę ułatwić ludziom życie i zająć się ich sprawami - mówi Robert Sokołowski, kandydat na wójta.

- Jakie są powody, że postanowił pan powalczyć o fotel wójta Starego Kurowa?

- W gminie muszą nastąpić zmiany. Chcę coś zrobić i wiem, że można zrobić naprawdę dużo. Po pierwsze trzeba rozmawiać z ludźmi. Wiele można zrobić za naprawdę niewielkie pieniądze. Podam przykład. Jeżdżę teraz dużo po wioskach. Byłem ostatnio w Przynotecku, gdzie drogi są fatalne. Mieszkańcy chcieli, aby gmina dostarczyła im tylko materiał na drogę, oni deklarowali, że resztę zrobią sami. Usłyszeli w gminie, że nie dostaną materiału i koniec. Tu np. widzę, że można społeczeństwu pomóc.

- Twierdzi pan, że gmina nie funkcjonuje tak jak powinna?

- Moim zdaniem nie funkcjonuje, tak jak powinna. Moim atutem jest to, że nie jestem rdzennym mieszkańcem Starego Kurowa. Mieszkam tu od 6 lat i widzę to wszystko z zewnątrz. Dużo podróżuję i widzę jak można zdecydowanie lepiej zrobić to u nas. Jestem osobą spoza układów, nie mam żadnych powiązań. Nie mówię, że wszystko jest złe. Jak coś jest dobre, to mówię, że jest dobre. Ale jeśli sprawy idą źle, to też o tym mówię głośno. I jeśli wygram wybory będę mówił ludziom prawdę, bo mieszkańcy nie mogą być oszukiwani.

- Czyli stawia pan na większy kontakt z ludźmi. Myśli pan, że ludzie chcą współpracować?

- Wierzę, że tak. Moja kampania wygląda tak, że staram się do wszystkich mieszkańców dotrzeć osobiście. Ludzie sami też dzwonią do mnie, dają pomysły. Naprawdę wierzę, że chcą zmian.

- Pana hasło wyborcze to Nowoczesna Gmina. Widać też, że prowadzi pan nieco inną kampanię. Jako jedyny kandydat ma pan stronę internetową oraz wielki bilbord, który na przyczepie jeździ po gminie. W Starym Kurowie jeszcze tego nie było.

- Bo chcę do wszystkich dotrzeć. Żyjemy w XXI wieku a strona internetowa to normalność.

- Czyli jaka powinna być ta nowoczesna gmina?

- Uczciwa, bez układów, stawiam na kwalifikacje. Musi być jawność urzędu gminy na wszystkich polach działania, musi być większa kultura obsługi interesantów, ograniczenie biurokracji. Urząd raz w tygodniu powinien być otwarty przynajmniej do 17.00, aby ludzie pracujący poza gminą mogli załatwić swoje sprawy urzędowe. Urzędnik ma być dla obywatela. Będę zabiegał by w wiosce otwarta została pełno asortymentowa apteka czynna w godzinach pracy przychodni lekarskiej (obecnie działa tu tylko punkt apteczny - red.). Wtedy będą mogły być sprzedawane wszystkie leki i nie trzeba będzie jeździć do Strzelec. Dla ludzi to bardzo ważne, bo dojazdy kosztują. Chcę też utworzyć punkt rehabilitacji medycznej, aby starsi ludzie nie musieli jeździć do Zwierzyna lub Drezdenka. To wygoda dla mieszkańców, ale i miejsca pracy. Chcę także być inicjatorem powołania stowarzyszenia na rzecz rozwoju naszej gminy, w którym byliby przedstawiciele wszystkich sołectw oraz wszyscy mieszkańcy, którym leży na sercu dobro naszej gminy. To by była taka grupa, która mogłaby zająć się m. in. "małymi inwestycjami" w swoich środowiskach, bez ingerencji w nie Rady Gminy. Ja obiecuję, że 1 proc. z mojej pensji będę miesięcznie przeznaczał na stowarzyszenie, pociągnę za sobą innych ludzi. Mieszkańcy rozliczając się z podatków, też mogliby 1 proc. z podatku przekazać na ten cel. Stowarzyszenie może ubiegać się o dofinansowania, ale zawsze trzeba mieć do tego wkład własny. Ludzie sami decydowaliby, na co chcą przeznaczyć te pieniądze.

- To jest ten aspekt ludzki, a czy ma pan w programie jakieś konkretne inwestycje?

- Na pewno kontynuacja kanalizowania gminy, gazyfikacja i budowa dróg. Patrzę na to wszystko realnie. Wiem, że gmina jest zadłużona i biedna. Stawiam przede wszystkim na to, aby ludziom ułatwić życie. Muszą być również inwestycje, aby trochę tę wieś wyciągnąć z tej zapaści. Chcę także pomóc najbiedniejszym mieszkańcom gminy. Pracownicy socjalni muszą sprawdzać, czy dana osoba rzeczywiście potrzebuje pomocy, czy może przeznacza pieniądze na inne cele. I muszą domy wizytować nie tylko rano, ale też popołudniami. Co do inwestycji, nie chcę np. na kolejną inwestycję zaciągać następnych kredytów. Chcę zobaczyć jakie projekty są w gminie już gotowe i na nie szukać pieniędzy. Trzeba remontować drogi przede wszystkim na wsiach. Należy poprawić estetykę gminy, budować parkingi. Będę dążył do tego, by sesje gminy odbywały się o 17.00, aby ludzie mogli przyjść, posłuchać, zobaczyć jak radni głosują itp. Społeczeństwo musi mieć kontrolę nad wójtem i radnymi. Chcę także ściągać inwestorów, którzy zatrudnialiby naszych mieszkańców. Sam będę o nich zabiegał. Jesteśmy położeni na trasie 22 prowadzącej na Gdańsk, mamy kolej. Same atuty.

- Niektórzy twierdzą, że będzie pan zależny od byłego wójta.

- Doszły mnie takie słuchy. Zapewniam wszystkich, że tak nie będzie. Ten program jest moim programem. To są moje koncepcje i pomysły, z których rozliczę się przed mieszkańcami. To jest mój autorski program, mający na celu poprawę jakości życia mieszkańców i wierzę w jego powodzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska