Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Białczyka wygrali. Biogazowni nie będzie

Renata Hryniewicz
Jedna z mieszkanek miała pretensje do burmistrza, że od roku prosi go o pomoc, bo ma problem z muchami, które zlatują się do jej domu z odległej o kilkaset metrów fermy norek. - Nigdy się nie zgodzę na następny problem - krzyczała.
Jedna z mieszkanek miała pretensje do burmistrza, że od roku prosi go o pomoc, bo ma problem z muchami, które zlatują się do jej domu z odległej o kilkaset metrów fermy norek. - Nigdy się nie zgodzę na następny problem - krzyczała. Renata Hryniewicz
Sala wiejska pękała w szwach podczas spotkania burmistrza gminy Witnicy Dariusza Jaworskiego z mieszkańcami Białczyka, którzy nie zgadzają się, żeby w ich wiosce powstała biogazownia.

- Nie chcemy tu kolejnego smrodu, już mamy fermy norek, a teraz kolejny smród chcą nam tu zrobić! - krzyczeli mieszkańcy.

- Wychodzę z dzieckiem na spacer i idę w przeciwną stronę od norek, bo nie da się wytrzymać. Teraz z drugiej, wolnej od smrodu strony ma być biogazownia? Może się zamienimy, panie burmistrzu? - pytała jedna z protestujących.

- To dobry pomysł, ale nie tutaj. My naprawdę mamy już dość smrodu i zmutowanych much. My chcemy oddychać! - mówił kolejny uczestnik spotkania.

- A co z transportem? Przecież to ogromne gabaryty będą woziły te gnojowice i kiszonki. A nasze dzieci tędy do szkoły chodzą, a ścieżek rowerowych i poboczy nie ma. Jak pan to sobie wyobraża, burmistrzu? - krzyczano z głębi sali.

Takich głosów było o wiele więcej. Burmistrz w końcu "wywiesił białą flagę" i się poddał. - Po to tu jestem, żeby was wysłuchać. Jeśli naprawdę tak bardzo tego nie chcecie, to biogazowni nie będzie. Obiecuję to wam - oznajmił Dariusz Jaworski.

Mieszkańcy odetchnęli z ulgą a na sali pojawiły się gromkie brawa. - Spotkanie uważam za bardzo udane. My nie jesteśmy przeciwni burmistrzowi, ale mamy dość. Przecież każdy wie, co my przeżywamy przez norki, które żyją w dwóch fermach na terenie naszej miejscowości.Burmistrz naprawdę zachował się w porządku. - mówiła po spotkaniu Halina Popławska z Białczyka.

- Tak jak wspomniałem na spotkaniu, pomysł jest dobry, ale nie tutaj. To za dużo dla nas - mówi Andrzej Radziszewski.

- Niech sobie to robią tam, gdzie jest jakieś zaplecze - dodaje jego żona Janina.

W spotkaniu wzięli udział nie tylko mieszkańcy Białczyka, ale też pobliskich wiosek: Białcza, Pyrzan i Witnicy.

Protest mieszkańców Barniborskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska