W piątek wieczorem burmistrz i radni naprędce zorganizowali spotkanie z mieszkańcami Radęcina w szkolnej świetlicy. Temat oczywisty: likwidacja jedynej szkoły wiejskiej na terenie gminy. Tuż przed spotkaniem sołtys Radęcina Jerzy Chudy szepnął mi do ucha: - Będzie gorąco. I było. Kiedy zebranie się zaczynało za oknem był dzień, skończyło, gdy nastał wieczór. Trzy godziny ostrej dyskusji. Był burmistrz Leszek Waloch i 13 radnych Dobiegniewa, byli też nauczyciele.
- Nie oddamy naszej szkoły. Tu dzieci czują się bezpiecznie, są blisko swoich rodziców. Szkoła musi istnieć i koniec! - zaczął jeden z rodziców. Adriana Kalinowska nawet nie chce słyszeć o likwidacji szkoły. - Dlaczego nasze dzieci mają być pokrzywdzone, będą musiały rano wstawać i dojeżdżać do szkoły w Dobiegniewie. To dla nich szkodliwe. Nikt z nami tej decyzji wcześniej nie konsultował, dowiadujemy się o tym z dnia na dzień - złości się kobieta. Gmina ma taki plan.
Szkoła w Radęcinie idzie do likwidacji, powstaje tu filia Szkoły Podstawowej w Dobiegniewie. Uczyć tu się będą tylko przedszkolaki i klasy 1 - 3. Starsi uczniowie będą dowożeni do dobiegniewskiej podstawówki. Jednak rodzice obawiają się, że na jakiś czas powstanie tu filia, która później też zostanie zlikwidowana. - Szkołę trudniej zamknąć, a filię zdecydowanie łatwiej - argumentuje Magdalena Pasiak. Iwona Goldman, która uczy w tej szkole od kilkudziesięciu lat, uderza w emocjonalne tony: - Panie burmistrzu niech pan spojrzy na tych rodziców, którzy są tak zżyci z naszą podstawówką, to jest dla nas nauczycieli największa nagroda. Szkoła to nie tylko wyniki nauczania, to także praca z uczniem, poświęcanie mu czasu. Nie jest ważna tylko ekonomia, ważny jest też człowiek - mówiła nauczycielka, która z trudem ukrywała wzruszenie.
Jednak urzędnicy są nieugięci. Ekonomia jest druzgocąca. W szkole uczy się 34 uczniów, już w zeszłym roku 2 z 3 uczniów szóstej klasy musiało pójść do podstawówki w Dobiegniewie, jeden wybrał inną szkołę. Roczne jej utrzymanie kosztuje gminę 530 tys. zł, z czego 450 tys. zł idzie na same wypłaty dla 8 nauczycieli. - My nie chcemy oszczędzać na oświacie, ale nie chcemy też już więcej do niej dokładać. Obecnie gmina dokłada do oświaty ponad 1 mln zł., bo subwencja od państwa jest za mała - tłumaczy burmistrz Waloch. Zaznacza, że utrzymanie jednego ucznia w podstawówce w Radęcinie kosztuję rocznie 16 tys. zł, a w dobiegniewskiej podstawówce 6 tys. zł.
Dyrektor Zespołu Ekonomiczno - Administracyjnego Oświaty w Dobiegniewie Edmund Szanderski dodaje jeszcze kolejny argument: - Szkoła ma słabe wyniki nauczania, kuratorium jest też tym zaniepokojone - ostrzega Szanderski. Rodzice obawiają się, że na ich dzieci źle wpłynie zmiana środowiska. - Tu mają porządną opiekę, a tam w klasie jest po kilkudziesięciu uczniów, będą traktowane anonimowo - złości się jeden z rodziców. Zdaniem dyrektorki podstawówki w Dobiegniewie Ewy Grzankowskiej to błędna argumentacja. Uważa, że lepiej jak dziecko już w podstawówce zmienia środowisko, niż czyni to dopiero w gimnazjum. - Wtedy nagle czuje zupełną wolność, którą nie zawsze we właściwy sposób wykorzystuje - uważa Grzankowska.
Czy szkoła w Radęcinie zostanie przekształcona w filię zdecydują radni na czwartkowej sesji. Podobny los czeka także szkołę w Brzozie, którą chce zlikwidować z przyczyn ekonomicznych gmina Strzelce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?