W ciągu doby przez miasto przejeżdża około 20 tys. samochodów. Krajowa trójka podzieliła Skwierzynę na dwie części, a przejście z jednej strony ulicy na drugą trwa nawet kilka minut. Miejscowość może "uzdrowić" jedynie budowa trasy S3, dzięki której największy ruch wyniesie się z centrum. Więc gdy okazało się, że rząd robi cięcia i inwestycja jest zagrożona, ludzie nie wytrzymali.
W środę przez godzinę chcą blokować rondo, na którym krzyżują się dwie drogi krajowe - w stronę Poznania i Zielonej Góry. Chcą też zastopować ruch na trasach wylotowych, by policja nie mogła zorganizować objazdów. To może oznaczać paraliż komunikacyjny na północy regionu!
- Mieszkańcy czują się oszukaniu, bo gdy zobaczyli wycinany las pod przebieg drogi byli pewni, że S3 na pewno powstanie - mówi burmistrz Tomasz Watros. - W mieście dochodzi do wielu wypadków, także śmiertelnych, pękają domy. Nie dziwię się, że ludzie nie wytrzymali.
Brak planowanej drogi ekspresowej może oznaczać spore kłopoty też dla samorządu. - Na grunty przeznaczone pod inwestycje na terenie Regionalnego Parku Przemysłowego wydaliśmy pięć mln zł i nie wiemy, co dalej robić. Teren leży przy projektowanym węźle drogi ekspresowej. Inwestorzy wymagają od nas deklaracji, czy S3 powstanie i od tego uzależniają swe decyzje - dodaje burmistrz.
Taka akcja mieszkańców jest pierwsza, ale podobno nie ostatnia. Jeśli droga nie powstanie, skwierzynianie są gotowi ją blokować nawet podczas finałów Euro 2012 (piłkarskie mecze będą odbywać się też w Poznaniu).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
