Ludzie, którzy przyszli na środowe zebranie, zadali Tomaszowi Niesłuchowskiemu wiele pytań. Mówili, że strach wyjść na ulicę. Dlaczego? Główną drogą tiry pędzą na złamanie karku, a piesi i rowerzyści często muszą uciekać do rowu.
Wójt porozmawia z policją
- A na zakręcie koło kościoła to już jest szczególnie niebezpiecznie, aż zabudowania się rozpadają - podał przykład Waldemar Deczkowski.
Problem w tym, że w Starym Żaganiu nie ma za bardzo miejsca, w którym mógłby stanąć patrol drogówki. Ale... - Fotoradary są skuteczne. Spróbuję także porozmawiać z policją o przejściu dla pieszych - obiecał wójt.
Mieszkańcy pytali, czy doczekają się porządnej drogi, z poboczem, chodnikami. Doczekają, ale najpierw w planie jest budowa kanalizacji w ramach aglomeracji Żagań - gmina Żagań. - Wszystko jest na etapie złożenia dokumentacji - przypomniał wójt. Po tej inwestycji Zarząd Dróg Wojewódzkich weźmie się za główną ulicą.
Gruntowe trzeba utwardzić
Wielki problem jest również z bocznymi drogami gruntowymi. Mieszkańcy mówią, że brną po kolana w błocie. - Kłopot mają dorośli, a zwłaszcza dzieci, które tamtędy chodzą do szkoły - tłumaczyły: Irena Duleńska, Monika Kamfonik i sołtys Felicja Kamfonik.
Wójt mówił o ogromnych kosztach i problemach z pozyskaniem dofinansowania, żeby rozwiązać problem, który nurtuje wszystkich od lat. - Droga musi mieć charakter regionalny - wyjaśniał.
Mieszkańcy przypomnieli jednak, że z gminą łączy się miasto Żagań, a do inwestycji chciała się dołożyć także żwirownia. - To nie jest tak, że ktoś od razu wywali pieniądze - ripostował Niesłuchowski. Ale zapowiadał rozwiązanie problemu w marcu, po tzw. kwalifikacji dróg. - Będziemy kontynuowali utwardzanie gminnych jezdni - zapowiedział.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?