MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Szklarki Radnickiej połączyli siły i powstały place zabaw

Redakcja
W sobotę mieszkańcy ogrodzą plac zabaw, a za tydzień burmistrz oficjalnie otworzy furtkę do ogródka jordanowskiego
W sobotę mieszkańcy ogrodzą plac zabaw, a za tydzień burmistrz oficjalnie otworzy furtkę do ogródka jordanowskiego fot. Bartłomiej Kudowicz
Niektórzy z niedowierzaniem patrzyli, jak dawne śmietnisko zamienia się w elegancki ogródek jordanowski.

A teren poprzemysłowy staje się parkietem do tańczenia.

Od lat leżały tu śmieci. Trzeba było zedrzeć grubą warstwę śmieci, by zrobić porządek. Część mieszkańców Szklarki Radnickiej uwierzyła, że razem można zdziałać cuda. I udało się nie tylko uprzątnąć teren, ale stworzyć bezpieczne miejsce do zabawy. Co ważne, zaangażowała się bardzo młodzież, m.in. Angelika Knappik, Aneta Biereśniewicz, Agata i Paulina Królickie. Nie sposób wymienić wszystkich osób, ważne, że chcą zmieniać świat.

Gmina dała ziemię, piasek i urządzenia, czyli karuzelę, huśtawki, piaskownice.

- Kobiety zorganizowały zbiórkę pieniędzy. Zebrały 2,5 tys. zł na ogrodzenie - mówi sołtys Szklarki Radnickiej Janusz Spyra, zadowolony i dumny z mieszkańców. Choć nie ze wszystkich, jak podkreśla.

Ręcznie wszystko robili

Za tydzień w sobotę burmistrz Andrzej Chinalski obiecał osobiście otworzyć furtkę nowego, ogrodzonego placu zabaw. Ale to jeszcze nie koniec zmian. By nie przeszkadzać maluchom w zabawie, trzeba było przenieść boisko do siatkówki. Znów młodzi pod wodzą lidera Tomasza Zastawnego porządkowali teren ze szkła i kapsli. Sołtys obiecuje, że za rok postara się o nową siatkę. Kilka kroków dalej był teren poprzemysłowy, dziś jest rekreacyjny. Młodzież wykorzystała stary beton.

- Wzięliśmy taczki, piasek, wodę z rzeczki i przez dwa dni uzupełnialiśmy luki - opowiada Tomek. - Wszystko tu robiliśmy ręcznie.

Zamiast jednej - cztery

Jest specjalne miejsce na ognisko, a ze starych słupów ogrodzeniowych, które bezużytecznie leżały przez 13 lat, zrobiono schody. W pocie czoła pracowali z Tomkiem Paulina Haenel, Wojtek Świgoń, Mateusz Kukulski, a nawet wakacyjny gość z Częstochowy - Maciej Brożyna.

Tuż obok swoje ranczo ma Eugeniusz Lewandowski. Gdy zobaczył jak młodzież się stara, od razu udostępnił podłączenie do prądu. To nasz sponsor - mówią teraz o nim młodzi mieszkańcy Szklarki Radnickiej. Na betonowym placu ustawiono cztery duże stoły z ławami (przy jednym zmieści się 10 osób). Zrobili je: Dariusz Turczyniak, Andrzej Piątak, Radosław Giętka i sołtys J. Spyra. Koszt - 2 tys. zł (zakup drewna, śrub, drewnochronu). Gdyby chcieli kupić w sklepie, musieliby zapłacić za jedną taką ławę, a mają cztery. I jeszcze drewno zostało, więc w każdej chwili można zrobić kolejny zestaw. Pieniądze dał burmistrz na tzw. inicjatywny gospodarcze.

- Sołtys obiecuje grilla - mówią młodzi i marzą, by móc tu organizować imprezy, na które z innych wiosek będą ludzie przyjeżdżać.

- A jak jeszcze cały ten teren krzewami ozdobnymi obsadzimy, to dopiero będzie pięknie - dodaje sołtys.

Leszek Kalinowski
0 68 324 88 74
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska