Policjanci przyznają, że z roku na rok wypadków na lubuskich drogach jest mniej. To efekt m. in. większej ilości policyjnych patroli, lepszego sprzętu, którym dysponują policjanci i nowych dróg. Ale nie oznacza to, że na naszych drogach nie dochodzi do tragedii. Wręcz przeciwnie. Wciąż najbardziej tragicznymi drogami w regionie są m. in. te, które łączą nasze dwie stolice. Śmiertelne wypadki były też na trasie między Świdnicą, a Nowogrodem Bobrzańskim.
Niestety, przyczyny wypadków wciąż są podobne. To przede wszystkim brawura kierowców i niedostosowanie prędkości do warunków na drodze. W tym roku policjanci ostro wzięli się za pijanych kierowców. Wyłapywali tych z promilami często i systematycznie. Efekt? Były poranki, kiedy np. w Zielonej Górze nie złapano żadnego kierowcy, jadącego na podwójnym gazie.