- Myślę, że w przyszłym roku skansen pszczelarski będzie czynny - zapowiada Edward Burczy, prezes rejonowego koła Polskiego Związku Pszczelarskiego obejmującego gminy Babimost i Kargowa, zarazem prezes całego Lubuskiego Związku Pszczelarskiego.
Pomysł utworzenia skansenu wyszedł właśnie z koła PZP, istniejącego od połowy lat 80. i łączącego w działaniach 28 pszczelarzy z dwóch sąsiednich gmin. - Było nas 12 w Babimoście, ale ostatnio przybyło czterech - wylicza prezes Burczy. - Podobnie w Kargowej, gdzie było nas ośmiu, a jest już 12 pszczelarzy.
E. Burczy kilkanaście lat temu przybył do Babimostu. Wcześniej był m.in. dyrektorem Domu Pszczelarza w słynnej z miodu i pszczół miejscowości Kamianna na południu Polski.
- Skansen ma być sposobem zainteresowania mieszkańców wyrobami pszczelarskimi - mówi sekretarz koła Stanisław Ber. - Ma to też być jednym z pomysłów przyciągnięcia do Babimostu turystów.
Będzie słomiak i kuszka
Zapewne dlatego ideę tę życzliwie przyjęły władze lokalne. - Samorząd jakiś czas temu nieodpłatnie przekazał pszczelarzom działkę 60 mkw. w miejscu, gdzie stoi kiosk pana Burczego - wyjaśnia burmistrz Bernard Radny.
W kiosku prezes propagował wyroby z miodu, wosku pszczelego, ale potem zawiesił działalność. Punkt jednak wciąż jest gotowy do działalności i właśnie przy nim będzie wejście do skansenu. Obok stanęła duża rzeźba misia symbolizującego miodowe łakomstwo.
- Na wyznaczonym terenie poustawiany chronologicznie różne eksponaty pszczelarskie - roztacza wizję pan Edward. - Zaczniemy od rzeźby naskalnej, potem będą wczesne rodzaje uli: drzewo bartne, następnie kłoda stojak i kłoda leżak, słomiak, kuszka, ul warszawski zwykły, warszawski poszerzany i inny sprzęt.
Prezes deklaruje, że już obecnie ma zgromadzone cztery miodarki, do 15 uli, w tym nawet zabużański, należący do Jerzego Nikonowicza z Kargowej. Myśli, że do lata - kiedy planuje uruchomienie skansenu - uda się mu zdobyć kolejne eksponaty. Inne być może znajdą się po apelu w "GL".
Św. Ambroży czeka
- Najważniejsze, że jest gotowy św. Ambroży, patron pszczelarzy - uważa pan Edward. Rzeźbę wykonał rzeźbiarz ludowy Włodzimierz Kłos z Depotu. Okazała się jednak zbyt wielka, żeby przetransportować ją do kościoła na mszę pszczelarską, jaka odbyła się w babimojskiej świątyni na początku grudnia właśnie w dniu patrona.
Na tę uroczystość przyjechało wiele znamienitych postaci z prezydentem PZP Tadeuszem Sabatem, dyrektorem Domu Pszczelarza z Kamiannej Zbigniewem Sudlikiem i kapelanem pszczelarzy ks. prałatem Eugeniuszem Marciniakiem.
- Pojawili się u nas prezesi wszystkich kół lubuskich z żonami, a nawet przyjechali koledzy z Głogowa - cieszy się E. Burczy. Podkreśla oprawę pszczelarską mszy (ofiarowano świece z wosku własnej produkcji) i znaczenie tego wydarzenia dla całej społeczności tutejszych pszczelarzy.
- Miałem telefony z gratulacjami, inne koła też chcą wprowadzić u siebie podobną tradycję - relacjonuje prezes. Na spotkaniu pszczelarzy po mszy Piotr Szmańda ze Szprotawy jako drugi z lubuskich pszczelarzy został odznaczonych najwyższym w Polsce wyróżnieniem pszczelarskim - statuetką ks. Jana Dzierżona. - Dzierżon był Kopernikiem ula - podkreśla E. Burczy, który podobną statuetkę otrzymał we wrześniu w Kluczborku, podczas Ogólnopolskiego Dnia Pszczelarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?