MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz dreszczowców, Zastal Zielona Góra, w sobotę podejmie Anwil Włocławek

(flig)
Chris Burgess (w akcji pod koszem Czarnych) zagrał w Słupsku znakomicie. Liczymy na kolejny dobry występ.
Chris Burgess (w akcji pod koszem Czarnych) zagrał w Słupsku znakomicie. Liczymy na kolejny dobry występ. fot. Łukasz Capar/ Glos Pomorza
Trwa seria trudnych spotkań Zastalu. Po horrorze w Słupsku z liderem, czeka nas pojedynek z wicemistrzem kraju, Anwilem Włocławek. To kolejny rywal z najwyższej półki.

Przeczytaj też: Zastal Zielona Góra. Specjaliści od horrorów

Historia koszykówki we Włocławku jest znacznie krótsza niż w Zielonej Górze. Zespół jako Provident pojawił się na szczeblu centralnym dopiero w 1991 roku. Jednak już w następnym sezonie, jako Nobiles zameldował się w ekstraklasie. Po roku został wicemistrzem Polski! Później ekipa włocławska, od 1998 roku występująca jako Anwil, niemal prawie zawsze była w czołówce ligi. W sezonie 2002/2003 pod wodzą Słoweńca Andrieja Urlepa zespół świętował zdobycie mistrzostwa kraju. We Włocławku zdecydowanie postawiono na basket. Zbudowano piękny obiekt, Halę Mistrzów i corocznie montuje się tam bardzo mocną ekipę. Anwil marzy o odebraniu Asseco Prokomowi Gdynia korony i zapewne zrobi wszystko, by tak się stało. Najlepszym strzelcem zespołu ciągle jest 36-letni rozgrywający Andrzej Pluta. Jego średnia z pięciu spotkań to 17,8 pkt. Niewiele mniej ma Serb Nikola Jovanović, bo 17. Oprócz nich jest trzech solidnych Amerykanów i dobra polska ekipa. Anwil ma solidny zespół, duży budżet i nie mniejsze ambicje.

Przeczytaj też: Mecz Zastalu Zielona Góra z Czarnymi Słupsk to było widowisko godne lidera i wicelidera ekstraklasy

I z takim zespołem przyjdzie nam walczyć w sobotę. O problemach Zastalu wiedzą już wszyscy. Kontuzja Tomasza Kęsickiego wyeliminowała go najprawdopodobniej na najbliższy miesiąc. Jakby tego było mało, urazu pęknięcia kości łódeczkowej nadgarstka doznał, zbierający bardzo dobre recenzje, Maciej Raczyński. Być może jednak jest szansa, że zagra z Anwilem, ale wiadomo, że i tak będzie musiał poddać się leczeniu.
Brak Kęsickiego oznacza, że może nam zabraknąć w tym meczu centymetrów. Chris Burgess zagrał w Słupsku znakomicie. Został MVP kolejki. Oddał 10 rzutów za dwa i wszystkie celne. Miał dziewięć zbiórek, cztery asysty i blok. To dało 19 punktów w klasyfikacji evaluation. Tyle, że świetny Amerykanin nie da rady sam walczyć pod koszem. Kto może mu pomóc?

- Rafał Rajewicz - mówi trener Tomasz Herkt. - Jest przygotowany do walki, bardzo dobrze wypada na treningach. Owszem, pewnie rywale czasem go na desce oszukają, ale musi pomóc i wierzę, że to zrobi. Przecież nie zakatujemy Chrisa. W Słupsku zagrał dobre spotkanie, ale musi dostawać zmiany. Czy boimy się Anwilu? Czego mamy się bać? Mamy dla nich wielki szacunek, ale - jak już wielokrotnie wspominałem - będziemy walczyć z każdym. Mamy jedną porażkę, Anwil dwie. Gramy u siebie, pomoże nam wspaniała publiczność. Oczywiście nie będzie łatwo. Jeśli rywal pokaże swój dobry poziom, to musimy wejść na wyżyny umiejętności, by dać im radę. Ale im też zdarzają się słabsze dni, jak choćby ten, kiedy przegrali z Polpharmą. Tak więc szykujemy się do tego meczu i obiecuję że zrobimy wszystko by zwyciężyć.

Spotkanie z wicemistrzem Polski znów wzbudziło wielkie zainteresowanie. Już w środę, w godzinach popołudniowych zabrakło biletów. Pełna hala Centrum Rekeracyjno Sportowego, znakomita atmosfera i świetny przeciwnik. Na to czekaliśmy całymi latami. Zespół znów liczy na gorący doping fanów, a my na taką postawę jak w pierwszych czterech spotkaniach. Początek meczu w sobotę o 18.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska