MKOl: Rosjanie i Białorusini mogą wystartować jako sportowcy neutralni

Zawodnikom z tych krajów początkowo zakazano udziału w międzynarodowych zawodach po inwazji Rosji na Ukrainę, ale w ostatnim czasie wiele międzynarodowych federacji sportowych zdecydowało się dopuścić ich do udziału w zawodach i imprezach kwalifikacyjnych do igrzysk w Paryżu.

Jak wszyscy inni indywidualni sportowcy neutralni będą musieli przestrzegać zasad i przepisów obowiązujących na igrzyskach olimpijskich, w tym przepisów antydopingowych.

Będą także jak inni musieli podpisać przed startem zaktualizowane "warunki uczestnictwa" obowiązujące w Paryżu 2024. Zawierają one m.in. zobowiązanie do poszanowania Karty Olimpijskiej, w tym "misji pokojowej Ruchu Olimpijskiego".

Wśród 4600 sportowców z całego świata, którzy do tej pory zakwalifikowali się do Paryża 2024, jest tylko 11 indywidualnych zawodników neutralnych (ośmiu z rosyjskim paszportem oraz trzech z białoruskim paszportem).

Do chwili obecnej do Paryża zakwalifikowało się ponad 60 ukraińskich sportowców.

W 2024 roku w jednostkach komunikacji publicznej Paryża (metro, autobusy, regionalne linie kolejowe), gdzie latem odbędą się igrzyska olimpijskie, zostanie podwojona liczba pracowników - poinformował operator transportowy stolicy Francji (RATP).

Igrzyska Olimpijskie Paryż 2024 rozpoczną się 26 lipca i potrwają do 11 sierpnia 2024.

"Spodziewamy się, że podczas igrzysk natężenie ruchu będzie porównywalne z tym, jakie zazwyczaj mamy w październiku" - powiedział rzecznik RATP Jimmy Brun, który w piątkowy poranek zwołał konferencję prasową na centralnym węźle komunikacyjnym Chatelet-Les Halles.

Brun przyznał, że latem szczególnie w sierpniu, obciążenie komunikacji publicznej w związku z okresem urlopowym, zazwyczaj spada o około 30 procent. "Teraz będzie inaczej, stąd konieczne jest poważne wzmocnienie kadrowe" - wyjaśnił. "Zmobilizujemy około 19 tysięcy pracowników i 3 tysiące wolontariuszy, którzy pomogą w regulacji ruchu pasażerskiego. Już w tym roku podwoiliśmy liczbę osób, które zatrudniamy, do pracy przyjęliśmy prawie 5 tysięcy osób" - dodał.

Problemy komunikacyjne Paryża są znane od dość dawna. Mówił o nich nawet ostatnio minister transportu Clement Beaune.

"Rzeczywiście istnieją pewne problemy z naszym systemem transportu publicznego, niezależnie od tego, że będziemy organizatorami igrzysk olimpijskich. Problem jest poważny, trzeba być ślepym lub głuchym, żeby tego nie widzieć i nie mówić o tym" - powiedział minister.

Od kilku lat RATP przygotowywał plan modernizacji komunikacji miejskiej w Paryżu. Zmodernizowano część stacji metra, aby były dostępne dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich, zakupiono nowe autobusy.

"Poprawiliśmy dostępność komunikacji dla osób z wadą wzroku, wprowadzając tablice brajlowskie na przystankach metra linii 9 i 10, które będą szczególnie obciążone podczas igrzysk olimpijskich" - dodał Brun.

W listopadzie burmistrz Paryża ostrzegał, że usługi transportu publicznego zapewniane przez władze regionalne będą podczas igrzysk niewystarczające, jeżeli zostaną utrzymane obecne ceny przejazdów. Już teraz szefowa regionu paryskiego Valerie Pecresse zapowiedziała, że bilet na metro w okresie igrzysk w jedną stronę będzie kosztować 4 euro (4,38 dolara). Dodała jednak, że ta podwyżka nie będzie miała wpływu na ceny biletów miesięcznych i rocznych dla mieszkańców regionu.

Obecnie bilet miesięczny w Paryżu kosztuje standardowo 84,10 euro, natomiast pojedynczy przejazd kosztuje 2,10 euro.