Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi i dorośli z Międzychodu krwi nie szczędzili

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
Karolina Bogdan (na pierwszym planie) oddała krew już drugi raz. Krwiodawcą została w szkole.
Karolina Bogdan (na pierwszym planie) oddała krew już drugi raz. Krwiodawcą została w szkole. fot. Dariusz Brożek
Aż 50 osób chciało oddać krew podczas wczorajszej akcji w domu kultury. Piętnaście jednak odpadło, pozostali oddali 15 litrów i 750 mililitrów tego bezcennego leku.

Pracownicy Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa z Poznania przyjechali na zaproszenie miejscowych policjantów. Jak zaznacza sierż. Katarzyna Wojewoda z KPP w Międzychodzie, to już kolejna taka akcja zorganizowana z ich inicjatywy. - Promujemy w ten sposób idee honorowego krwiodawstwa wśród mieszkańców. Dajemy też im przykład - wyjaśnia.

Zbiórka odbyła się w domu kultury. Jako pierwszy krew oddał komendant powiatowy policji mł. insp. Jarosław Kaczmarek, a zaraz po nim naczelnik wydziału prewencji i ruchu drogowego podinsp. Marek Nawrot. Do akcji włączyli się także pracownicy cywilni komendy. M.in. Maria Kawka. To był jej debiut w roli krwiodawcy. Dlaczego zdecydowała się oddać krew? - Mogę pomóc komuś, kto jej potrzebuje - tłumaczy.

Katarzyna Baczyńska: - To nie boli!

Po zabiegu każdy krwiodawca mógł sobie wybrać prezent; parasolki, kamizelki odblaskowe i kalkulatory ufundowały sierakowskie władze oraz powiatowa komisja bezpieczeństwa. Krwiodawcą została wczoraj m.in. Katarzyna Baczyńska. Twierdziła, że zabieg jest zupełnie bezbolesny.

W niespełna sześć minut międzychodzianka oddała 450 mililitrów bezcennego leku i zapewniała, że jak będzie tylko miała okazję, to nadal będzie to robić. Nie każdy jednak może zostać krwiodawcą. Wpierw Urszula Janas sprawdzała poziom hemoglobiny u kandydatów. Potem dr Teresa Skowrońska wypytywała ich o stan zdrowia i przebyte choroby.

- Krwiodawcy muszą być pełnoletni i zdrowi. Nie mogą chorować wcześniej na żółtaczkę. Dyskwalifikuje ich przeziębienie, nadciśnienie, znacząca nadwaga, lub niedowaga. Krew pobieramy od osób ważących co najmniej 50 kilogramów. Dlatego odpada wiele wątłych dziewcząt, które chcą zostać krwiodawcami, ale zabraniają tego przepisy - mówi dr Teresa Skowrońska z poznańskiego RCKiK.

Niektórzy odeszli z kwitkiem

Jako jedna z pierwszych przyszła tam Kamila Wanecka z Zespołu Szkół nr 1. Jeszcze nie oddawała krwi, ale przełamała strach i dzielnie przeszła badanie poziomu hemoglobiny. Krwi jednak nie dodała. Odpadła, bo miała za niskie ciśnienie. - Szkoda. To wszystko przez ponurą, barowa pogodę - mówiła.

Nastolatka może mówić o pechu. Wiosną chciała zostać dawcą szpiku kostnego, ale kiedy w jej szkole prowadzone były badania, akurat zachorowała i nie mogła w nich wziąć udziału. Wczoraj krwiodawcami postanowiły zostać także uczennice Liceum Ogólnokształcącego Maja Drózd, Agnieszka Kaczmarek, Karolina Bitoraj, Iwona Dreczka i Katarzyna Cenkier. Nie kryły, że trochę się boją. Nigdy wcześniej nie oddawały krwi.

- Wiemy jednak, że nasza krew może uratować komuś zdrowie i nawet życie. Dlatego tu przyszłyśmy - wyjaśniały.

Na apel policjantów odpowiedziało łącznie 50 osób. Piętnaście jednak odpadło z uwagi na stan zdrowia i przebyte choroby. Pozostali oddali 15,75 litrów krwi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska