Gdy tylko spojrzeliśmy na składy obu zespołów, nie mieliśmy problemów z wytypowaniem zwycięzcy. Lech Poznań, który na towarzyski mecz z Czarnymi do Żagania przyjechał w najmocniejszym składzie, jaki mógł obecnie wystawić, ograł gospodarzy 3:0 (1:0). Bramki zdobyli Andreson Cueto (17), Mateusz Możdżeń (67) i Piotr Reiss (80 - karny).
- Trener Smuda, jak obiecał, tak zrobił. W pierwszym składzie wystawił aż dziewięciu piłkarzy znanych na co dzień z boisk ekstraklasy - mówił po spotkaniu Andrzej Grajewski, inicjator piątkowego spotkania towarzyskiego.
Czarni zagrali dzisiaj bardzo ambitnie, ale w dość eksperymentalnym składzie. - Musiałem zobaczyć w akcji kilku zmienników i piłkarzy, którzy byli ostatnio poza meczową osiemnastką. Było także trzech juniorów - tłumaczył opiekun gospodarzy Janusz Kubot.
- Dziś zakończyłem etap selekcji. Teraz już wiem, jak kto gra w mojej nowej drużynie - dodawał. Trener oszczędzał wielu piłkarzy, także dlatego, że już w niedzielę Czarnych czeka ligowy mecz w Policach z Chemikiem. Będzie to przysłowiowe spotkanie o sześć punktów. Oba zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli (Chemik jest 13., a Czarni zajmują 14. miejsce).
Lech wyjeżdżał z Żagania w świetnych nastrojach. - Tylko nie wracajmy już tą drogą na Kożuchów. Jak jechaliśmy w tamtą stronę to na jednym odcinku tak trzęsło, że aż się obudziłem - uśmiechał się Reiss.
- To był dobry, ciekawy mecz. Wiem, że Czarni są zmęczeni i grają ostatnio co trzy dni. Ale dziś na początku drugiej połowy mogli nawet doprowadzić do remisu - oceniał trener bramkarzy Lecha, znany nowosolanin Józef Młynarczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?