Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mogą spać spokojnie

Tomasz Krzymiński
Jan Zubrzycki jest przewodniczącym powiatowej spółki wodnej od początku jej istnienia. Jest rolnikiem, mieszka w Nowych Ogrodach pod Wschową.
Jan Zubrzycki jest przewodniczącym powiatowej spółki wodnej od początku jej istnienia. Jest rolnikiem, mieszka w Nowych Ogrodach pod Wschową. Fot. Tomasz Krzymiński
Rozmowa z Janem Zubrzyckim, szefem powiatowej spółki wodnej

- Od kilku tygodni spotykacie się z rolnikami we wsiach gmin Szlichtyngowa i Wschowa. Co w melioracji jest tak istotnego, że musicie to konsultować z mieszkańcami?
- Urządzenia są zaniedbane więc wiosną zalewane są pola, łąki i posesje. To utrudnia prowadzenie prac, powstają też szkody w uprawach. Gdyby były utrzymane w należytym stanie, nie byłoby problemów. Rowy odprowadzają też nadmiar wody i chronią różne miejscowości w czasie powodzi.

- Skoro zajmujecie się melioracją, to dlaczego te urządzenia są zaniedbane?
- Powiatowa spółka wodna działa niespełna dwa lata, a niektóre rowy nie były czyszczone 20 lat. Na skarpach rosną już drzewa. Założyliśmy na wstępie, że zaległości nadrobimy w ciągu pięciu lat. Jak dotąd udało nam się udrożnić 70 km rowów, a mamy ich ponad 400 km. Dzięki temu, że na tym terenie działa spółka, o swoje urządzenia zaczął też dbać Lubuski Związek Melioracji, a ich urządzenia odbierają wodę z naszych.

- To chyba kosztowne, skąd macie pieniądze?
- Rolnicy płacą roczne składki w kwocie 20 zł od zmeliorowanego hektara. To są minimalne stawki. Opłaty pobieramy także od innych podmiotów korzystających z urządzeń: nadleśnictw, drogowców i osób prywatnych. Największym płatnikiem jest HZZ Przyczyna Górna, która w ubiegłym roku zapłaciła 50 tys. zł. Dotacjami wsparł nas powiat i gmina Wschowa. Liczymy na pieniądze z Unii Europejskiej, która przeznacza pulę na meliorację. Nasza spółka działa bardzo oszczędnie, zatrudniamy tylko księgową, a sami pracujemy społecznie.

- I wszyscy tak chętnie płacą?
- Większość, bo rozumieją, że korzystają z tego. I dzięki nam mogą spać spokojniej. Ale są i tacy, którzy się wymigują. Jednak wkrótce dotrą do nich nakazy zapłaty.

- Spółka z nazwy jest powiatowa, a zrzesza rolników tylko z dwóch gmin. Dlaczego?
- Bo w Sławie ciągle działa gminna spółka wodna, zrzeszona w Wolsztynie. Rozmawialiśmy z rolnikami z tamtego terenu i deklarujemy chęć współpracy. Tyle, że oni muszą uregulować swoje sprawy z Wolsztynem i wtedy mogą włączyć się do naszej spółki.

- Czy konserwacja rowów i innych urządzeń melioracyjnych to wasze jedyne zadania?
- Rozmawiamy z włodarzami Wschowy, spółką komunalną i HZZ w sprawie budowy zbiornika retencyjnego. Miałby powstać w sąsiedztwie oczyszczalni ścieków, by złapać wodę zrzucaną przez zakład i deszczówkę. Zdarza się bowiem, że wylewa się ona na okoliczne pola, bo rów ma ograniczoną przepustowość. Gospodarstwo z Przyczyny Górnej myśli o tym, by wykorzystać wodę ze zbiornika do nawadniania.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska