Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moim zdaniem: Jazda przed siebie

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Andrzej Flügel
Andrzej Flügel Archiwum GL
Plebiscyt i bal za nami. Śpieszę poinformować, że obyło się bez jakichkolwiek skandali. Nikt nie zasnął w sałatce, ani nie miał czołowego zderzenia ze szwedzkim stołem, jak przed kilkoma laty pewien znany prezes. Wszyscy trafili do domów.

Kiedyś różnie z tym bywało, bo pamiętam działacza, który słabo trzymał pion i w trosce o niego, chcąc żeby nie robił sobie tak zwanej ,,siary", zamówiono taksówkę. Trzeba było go namawiać, prosić. W końcu wsiadł do niej, ale oświadczył, że przez to wszystko całkiem zapomniał gdzie mieszka. I raczej sobie nie przypomni. Skoro tak, to sobie pojedzie przed siebie. Na szczęście ludzie zamawiający pojazd wiedzieli gdzie stacjonuje ów działacz i kierowca dostał odpowiednie instrukcje.

W piątkową noc nic takiego się nie zdarzyło. Z jednej strony to dobrze, ale z drugiej można stwierdzić, że takich barwnych akcji jest coraz mniej. Czemu? Chyba prezesi bardziej się pilnują, a i ,,schłodzona" nie leje się już tak jak kiedyś. Można wysnuć też wniosek, że jest normalniej, bo flaszeczka nie musi już być stałym popychaczem rozmów. Ewentualnie, że młodsze pokolenie trenerów i działaczy nie ma już takiego zdrowia. Albo jedno i drugie.

Nie ukrywam, że dochowując jednak tradycji, w fajnej atmosferze, przy miłej pogaduszce, w ciekawym towarzystwie, przyjąłem nieco ,,schłodzonej", ale wszystko w ramach przepisów. Jeśli chodzi o laureatów to oczywiście możemy dyskutować czy piątka najlepszych, a szczególnie najpopularniejszych, spełnia oczekiwania kibiców. Cóż, taki jest czar plebiscytów. Wszyscy mieli równe szanse.

Nie zdobyli nasi piłkarze ręczni medalu, nie awansowali nawet do półfinału. To jeszcze mogę wybaczyć, bo Chorwaci byli od nas lepsi. Ale jak pozwoliliśmy sobie na porażkę z Islandią, prowadząc niemal przez cały mecz? Nie wiem doprawdy.

Już za kilka dni igrzyska w Soczi. Rozbawił mnie ostatnio minister sportu prognozując, że zdobędziemy dziesięć medali. Proszę nie żartować. Po dziesięć medali zdobyliśmy w Atenach, Pekinie i w Londynie, ale były to letnie igrzyska. W Vancouver mieliśmy sześć, ale trzeba zaznaczyć, że aż pięć zdobyła dwójka Justyna Kowalczyk i Adam Małysz. Dziś nie ma Małysza, a forma Kowalczyk jest zagadką. Któryś skoczek może ,,wystrzelić" ale nie sądzę.
Oczywiście mogę się mylić i jeśli minister miał rację i zdobędziemy choćby pięć medali wszystko to odszczekam w tym samym miejscu.

Zima nieco przysypała boiska, ale ja czekam już na piłeczkę. To już naprawdę niedługo, bo nasza ekstraklasa rusza już 14 lutego. Nie muszę specjalnie podkreślać, kto moim zdaniem będzie mistrzem, bo wiadomo, że Legia. Ale łatwo nie będzie. U nas ligi ruszą później, ale to już bliżej niż dalej. Teraz jest czas sparingów. Żeby tylko nie było tak jak przed kilkoma sezonami, kiedy jeden z naszych czołowych zespołów właśnie w sparingach gonił wszystkich, wygrywał z zespołami z wyższych klas. Na śniegu i lodzie prezentował dojrzały, przemyślany futbol. Wydawało się, że wiosna będzie nasza. Tymczasem w miarę, kiedy się boiska zieleniły ekipa słabła i zamiast awansować z trudem się utrzymała.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska