MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Moim zdaniem: Nieprawda, że dach przeciekał...

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Andrzej Flügel
Andrzej Flügel Archiwum GL
Niestety, nie posłuchano moich apeli i najlepszy kandydat nie stanął na czele PZPN. To wielki błąd i pamiętajcie, kiedy będziecie narzekać na związek, że ja uporczywie proponowałem najlepszego, czyli pana Zdzisława.

Wybory, ponoć były przełomowe w historii związku, bo wreszcie skruszono beton, który ustąpił. Po obejrzeniu tego, co wygadywali niektórzy panowie, a szczególnie dukania z kartki jednego z kandydatów, który zresztą znalazł się we władzach, nie byłbym taki pewien. Beton owszem jest nadkruszony, ale metalowe pręty nadal w nim tkwią. Da im Boniek radę? Mam nadzieję, że tak i bardzo mu tego życzę. Zresztą ochota, z jaką ci, którzy do niedawna popierali Grzegorza Latę teraz wsparli jego oponentów jest doprawdy zadziwiająca. Kiedy wódz był mocny wszyscy grzali się w jego blasku. Załatwiali różne sprawy, fajne wyjazdy z wypasami, czasem w bardzo egzotyczne miejsca. - Jesteśmy z Grzesiem - mówili. - Może on jest nieco przaśny, czasem palnie głupotę, ale to swój chłop. Byli z nim, ale każdego dnia kogoś ubywało. Ci, którzy zostali przed ostatnią bitwą, nocą, po kryjomu opuścili jego obóz i przeszli do rywala. Wódz pozostał sam. Ale cóż, tak bywa...

W piątkowy wieczór odszedł Lato, a już w sobotni ranek przyszła zima. Czyżby był to jakiś znak? Zostałem kompletnie zaskoczony tym, że kilka centymetrów śniegu może storpedować tyle meczów w całej Polsce. Z drugiej strony skoro w Bełchatowie, w ekstraklasie grano w błocie po kostki to, czemu się dziwić trzeciej i niższym ligom? Ciekaw jestem, kiedy te zaległości zostaną odrobione?
Zadzwonił do mnie stały Czytelnik, Pan Bogdan z Gorzowa (pozdrowienia). Pogadaliśmy o tym i owym. Ponieważ obaj jesteśmy kibicami Legii posmakowaliśmy jej kolejne zwycięstwo i piękną bramkę jaką strzelił Daniel Ljuboja. Ale ten gość gra! Gola strzelonego piętką mógłbym oglądać godzinami. Ściągnięcie takiego piłkarza do polskiej ekstraklasy to był strzał w dziesiątkę. Nie przyznałem się mojemu rozmówcy, ale przez 80 minut tego meczu strasznie pomstowałem na Legię. - Jak można było pozwolić sobie na utratę dwóch goli u siebie? - marudziłem, denerwując kolegów redakcyjnych. Byłem zły, bo w sobotę obejrzałem słaby mecz koszykarzy Stelmetu i porażkę. Pomyślałem, że jeśli jeszcze wtopi Legia, to ten weekend będzie fatalny. Na szczęście nie wtopiła.

Wracając do koszykówki. Nie dość, że nam nie szło, to jeszcze swoje dokładali sędziowie. Gdzieś wyczytałem, że PLK wprowadziła ankiety, które na temat sędziowania mogą wypełnić kluby mające jakieś zastrzeżenia do gwizdania. Na razie nikt jeszcze z tego nie skorzystał. Wcale się nie dziwię. To tak jak mniej więcej magnetofon w gabinecie prezesa Ochódzkiego z ,,Misia" gdzie każdy może wejść i nagrać co go boli. Oczywiście wszyscy mówią, że jest super, kapitalnie, i to ,,nieprawda, że dach przeciekał zwłaszcza, że prawie nie padało". Wyobraźmy sobie teraz, że jakiś klub, zły na to, co wyczyniali z nim arbitrzy (Stelmet miałby co tam pisać po sobotnim spotkaniu) wyśle taką ankietę. Przecież panowie w szarych, albo żółtych sweterkach taką drużynę rozsieczą gwizdkami. A że potrafią to wiemy wszyscy...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska