Motocyklista jechał 153 km i wyprzedzał na zakazie. Dostał 500 zł i 15 punktów karnych

Mł. asp. Dariusz Kocur pomaga kobiecie, której padł akumulator.
(fot. fot. Piotr Jędzura)

Policyjne mondeo prowadzone przez mł. asp. Dariusza Kocura z zielonogórskiej drogówki pędzi za motocyklistą krajową "trójką" pod miastem. Motor jedzie 153 km na godzinę. Motocyklista wyprzedza auta na zakazie. Za nic ma przepisy ruchu drogowego.

Na trasie był olbrzymi ruch. Wcześniej kilkanaście kilometrów dalej, na trasie Sulechów-Świebodzin doszło do zderzenia dwóch aut. Jedna ranna osoba została przewieziona do szpitala. Mondeo w końcu dopędza motocykl. Mł. asp. Kocur wyciąga bloczek mandatowy. - 500 zł i 15 punktów karnych - mówi wypisując grzywnę.

To tylko jeden z wielu mandatów, które dziś wystawili lubuscy policjanci. Są na trasach od samego rana. Będą do niedzieli do nocy. - Trwa akcja związana z długim weekendem, sprawdzamy trzeźwość kierowców i przyglądamy się temu, co robią na drogach - wyjaśnia rzeczniczka zielonogórskiej policji podkom. Małgorzata Stanisławska.

Mł. asp. Kocur na trasie jest od godz. 14.00. Ukarał już mandatem kobietę, która zawracała na drodze ekspresowej pod Zieloną Górą. Dostała 300 zł grzywny i pięć punktów karnych. Zatamowała ruch zawracając, w miejscu gdzie robić tego absolutnie nie wolno.

Wcześniej inna kobieta za kierowcą dostała od policjanta 200 zł kary za przekroczenie prędkości. Potem na radar wpadł kierowca opla omegi. Nie dość, że jechał 50 km za szybko to jeszcze przekroczył podwójną linię ciągłą. - 500 zł i 13 punktowych karnych - tak zadecydował mł. asp. Kocur, któremu w patrolu pomagał mł. chorąż. Mariusz Chudy z Nadoodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej, placówka Babimost-Zielona Góra.

Potem jeszcze kierowca peugeota 406 zapomniał o rozsądku i pędził na złamanie karku. 500-złotowy mandat ostudził go na długo. - Wstyd mi, że tak sobie pozwoliłem - mówił w radiowozie żołnierz zawodowy podpisując mandat.

Policjanci jednak nie tylko karali mandatami na trasie. Mł. asp. Kocur po ukaraniu mandatem jednej z kobiet pomagał jej uruchomić skodę. W samochodzie padł akumulator. Policjant, nasz reporter również i pogranicznik popchali auto. Odpaliło i jego właścicielka pojechała bezpiecznie dalej.