- Grasz ponad 12 koncertów miesięcznie. Czy znajdziesz czas, by zrobić sobie choć krótki urlop? - Wakacje? Nie zapowiadają się, ale chciałabym wyskoczyć na tydzień w ciepłe kraje. Zastanawiam się tylko, czy mam jechać sama, czy z kimś. Sama się boję, więc pewnie pojadę z rodziną. Chyba, że znajdzie się jakiś chłopak. Najlepiej nieśmiały...
- Dlaczego? - To nawiązanie do tytułu jednego z moich utworów. Ale naprawdę bardzo lubię nieśmiałych chłopaków. Tak, najskuteczniej można mnie poderwać właśnie na nieśmiałość (śmiech).
- Czyli na razie nie jesteś zakochana? - Mam swoją jedną, wielką miłość. Jeszcze z czasów liceum. Niestety, skończyła się.
- A pojawiły się głosy, że nie umiesz śpiewać, bo na festiwalu w Opolu chciałaś wystąpić z playbecku. Był wielki skandal. - To było wielkie nieporozumienie! Nigdy nie było mowy o tym, że zaśpiewam z playbecku. Chciałam jedynie, by moja muzyka leciała z taśmy, bo na żywo brzmi po prostu mniej nowocześnie. Kocham śpiewać i umiem to robić. Mam pewne przypuszczenia, kto mógł rozpuścić te plotki. Konkurencja, która nie może znieść faktu, że ktoś spoza Warszawy przebił się na muzycznym rynku.
- Trudno było dziewczynie z prowincji? - Bardzo! Nie mam znajomości w stolicy. Nikt stamtąd nie chciał mnie wydać. A jak chciał, to na takich warunkach, że zostałabym niewolnikiem. Moją płytę wydała w końcu firma spoza stolicy. Sama też nie jestem z Warszawy i wiem, że za to "warszawka" do końca życia będą mnie zwalczać.
- Twoja muzyka nie podoba się krytykom. - Nie dla nich śpiewam, ale dla Polaków. Najważniejsze, że podoba im się moja muzyka i że mnie kochają. Publiczności się nie obawiam.
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?