Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mury w Strzelcach to hit! Tyle że od lat niszczejący...

Redakcja
Przy murach lubi odpoczywać Kazimiera Szybka z wnukiem Patrykiem Adamkiewiczem i prawnuczką, 11-miesięczną Wiktorią. - Mury to symbol miasta, który powinien być jak najszybciej odnowiony - mówią dorośli.
Przy murach lubi odpoczywać Kazimiera Szybka z wnukiem Patrykiem Adamkiewiczem i prawnuczką, 11-miesięczną Wiktorią. - Mury to symbol miasta, który powinien być jak najszybciej odnowiony - mówią dorośli. fot. Krzysztof Korsak
Zamiast blasku, ławek i czystości oglądamy krzaki rosnące na zabytku, a wokół nieład i brud. Urzędnicy, coś w końcu z tym zróbcie!

Mury mają 1640 m długości, od 2 m do 8 m wysokości i 1,2 m grubości. Zbudowano je w latach 1272-1290. Do tego powstały bramy Młyńska (Drezdenecka lub Wschodnia) i Gorzowska (Brzozowska), a także kilkadziesiąt baszt. Dawniej mury otaczała fosa. Gmina po raz kolejny stara się o dofinansowanie remontu tego zabytku. Pod koniec zeszłego miesiąca złożyła w tym celu wniosek do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Należy podkreślić, że to już kolejny wniosek, bo w zeszłych latach nie udało się zdobyć pieniędzy.

- Sami nie jesteśmy w stanie udźwignąć tak dużej inwestycji w dobie kryzysu i wielu innych ważnych przedsięwzięć, np. remontu al. Wolności - mówi burmistrz Strzelec Tadeusz Feder.

Koszt całej renowacji to nawet 10 mln zł. Aby mieć większe szanse na dofinansowanie, gmina stara się o pieniądze jedynie na fragment zabytku przy ulicach: Strzeleckiej i Okrężnej. A jeżeli znowu - odpukać! - nie uda się zdobyć pomocy od ministra? - Będziemy starać się o to aż do skutku - mówi Feder. Dodaje jednak, że trzeba będzie przynajmniej częściowo zabezpieczyć zabytek przed katastrofą budowlaną.

Obecnie mury wołają o pomstę do nieba. Z większości zabytkowych kamieni wyrastają krzaki. Okolice murów to jeden wielki brud: królują wszechobecne butelki po alkoholu, papierki po papierosach, chipsach, batonach, worki ze śmieciami i rozwalony sprzęt RTV. Wielokrotnie apelowaliśmy o naprawienie murów, ale także dbanie o czystość w ich okolicach. Panagiotis Karafylis, Grek mieszkający od ponad roku w Strzelcach, dziwił się w rozmowie z nami (przeczytaj ją na

www.gazetalubuska.pl/strzelce), jak można było dopuścić, aby tak wiele budynków powstało w okolicach zabytku. - Mury i Biedronka to nie za ciekawe połączenie - ironizował. Gmina już zajęła się sprawdzaniem okolic murów pod kątem prawnym, dzięki czemu zniknęła np. hodowla kóz przy zabytku.

Pod koniec zeszłego miesiąca gmina złożyła wniosek o dofinansowanie remontu murów w programie ministerialnym "Ochrona zabytków", który dysponuje budżetem w wysokości 50 mln zł. Główne kryteria wyboru to: konieczność przeprowadzenia prac wynikająca ze stanu zachowania zabytku (można za to dostać maksymalnie 30 punktów), czas powstania i wartość zabytku: historyczna, artystyczna, naukowa (do 20 punktów). Do tego liczą się dwie kategorie, które niestety nie dotyczą strzeleckiego zabytku: wpis na listę UNESCO albo Pomników Historii. Ważna jest także dostępność zabytku do ludzi, a także przygotowanie wniosku czy wysokość wkładu własnego. Wyniki powinniśmy poznać w ciągu kilku miesięcy.

- Mury są bardzo ładne, ale generalnie zaniedbane i zaśmiecone - opisują strzelczanie Kazimiera Szybka i jej wnuk Patryk Adamkiewicz. Dla nich mury to obok kolegiaty najważniejszy zabytek w mieście. - Jesteśmy z nich dumni - mówią. Katarzyna Łangowska ze Strzelec uważa, że mury są słabo wyeksponowane. - W ogóle ich nie widać - mówi. Dodaje, że brakuje w ich okolicy oświetlenia, ławek, śmietników. - Powinny przyciągać uwagę, bo to jeden z symboli miasta i doskonała atrakcja dla turystów - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska