Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Musimy wyjść z cienia

Danuta Kuleszyńska
Amazonki są kobiece. I chcą być piękne. Wspólnie z koleżankami z Domu Dziennego Pobytu z zainteresowaniem wysłuchały porad kosmetyczki Marzeny Magiera-Kalinowskiej, szefowej salonu SPA.
Amazonki są kobiece. I chcą być piękne. Wspólnie z koleżankami z Domu Dziennego Pobytu z zainteresowaniem wysłuchały porad kosmetyczki Marzeny Magiera-Kalinowskiej, szefowej salonu SPA. fot. Mariusz Kapała
Działają nieformalnie, bo jest ich za mało, by założyć stowarzyszenie. - Bycie amazonką to u nas ciągle temat tabu - mówi Janina Nowodzińska.

Wczoraj gubińskie amazonki przyjechały do Zielonej Góry. Zabrały ze sobą szampana i pyszne ciastka. W salonie kosmetycznym Marzeny Magiera-Kalinowskiej czekała na nich dobra kawa. I wykład na temat tego, jak być piękną i zadbaną.

- Zamiast kwiatka i tabliczki czekolady na Dzień Kobiet nasze panie otrzymały tutaj zastrzyk optymizmu - mówi Krystyna Gwizdalska, opiekunka amazonek, o której mówią "dobry duszek". - A ten przyjazd był możliwy dzięki życzliwości pana Zięby, kierownika domu kultury.

Cieszyć się życiem

Amazonek w Gubinie jest 10. Działają nieformalnie od siedmiu lat. Szefuje im Janina Nowodzińska. - W tej chwili brakuje nam pięciu pań do założenia stowarzyszenia - ubolewa pani Janina. - A ja wiem, że kobiet po mastektomii jest u nas więcej. Niestety, wstydzą się do nas przyjść, bo w Gubinie rak piersi to ciągle temat tabu.

Są w różnym wieku, mają różne doświadczenia, pochodzą z różnych środowisk. - O wiele łatwiej znosić cierpienie, gdy jest się razem, gdy można wymienić doświadczenia albo po prostu porozmawiać - dodaje Barbara, która dziewięć lat temu straciła pierś. A chemia "zabrała" jej wszystkie zęby. - Najważniejsze, że żyję i cieszę się tym życiem - dodaje.

Stasia do amazonek przyszła niedawno. Ma 30 lat, raka piersi odkryła po urodzeniu synka. Nowotwór przerzucił się już na wątrobę. - Nie poddaję się, walczę i wiem, że wygram - mówi uśmiechnięta.

To nie wyrok

Uśmiechają się wszystkie. Są dowcipne, pełne optymizmu, emanują energią. - Rak to jeszcze nie wyrok śmierci - przekonuje Alicja Kwiatkowska. Gdy trzy lata temu dowiedziała się, że ma nowotwór myślała, że świat legł w gruzach. Podniosła się szybko. Zrozumiała, że na tym nie kończy się życie. Pomogła rodzina, przyjaciele z pracy, pomogły inne amazonki.

- Właściwie to szkoda czasu na myślenie o chorobie - dodaje Urszula Felkel. - Nie zastanawiamy się nad jutrem. Dla nas ważne jest dziś i teraz. A dziś jesteśmy szczęśliwe, że po prostu jesteśmy.

Ciepły kąt znalazły w Izbie Dziennego Pobytu przy ul. Gdańskiej. Spotykają się tutaj w drugi i czwarty poniedziałek miesiąca. Nawiązały współpracę z amazonkami z Guben. - Zachęcam wszystkie panie, które nie miały jeszcze odwagi przyjść do nas, by się w końcu przełamały - apeluje J. Nowodzińska. - Musimy wyjść z cienia, bo razem zniesiemy więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska