- Jedną z przyczyn odwołania poprzedniego prezesa był zarzut słabego rozwoju spółki. Nie powstawały bloki. Pan w 2008 roku zapowiadał zmiany, ale to były tylko plany. Czy wreszcie przekują się w rzeczywistość?
- Oczywiście, proszę spojrzeć na ulicę Potokową. Właśnie tam kończymy ostatnią kondygnację budynku, w którym są 33 mieszkania i trzy lokale usługowe. Pod koniec maja skończymy prace, nastąpi oddanie budynku. Pierwsi lokatorzy powinni się wprowadzać w połowie czerwca.
- Czy wiadomo już jakie w tym budynku pojawią się usługi?
- Na pewno sklep, punkt piekarniczo-cukierniczy oraz coś dla kobiet: fryzjerstwo z kosmetyką. Wszyscy powinni być zadowoleni.
- W tym roku to chyba nie będzie jedyna budowa KTBS-u?
- To prawda. Już jesteśmy po wyłonieniu wykonawcy dwóch budynków mieszkalnych na osiedlu Jagiellonki-Elektronowa. W tych blokach dom znajdzie 77 rodzin. Wybudujemy też cztery garaże. Tylko cztery, ze względu na trudne warunki geologiczne. W tej chwili czekam tylko na promesę z banku. Otrzymałem zapewnienia, że wpłynie do nas w ciągu miesiąca. Jak tylko dotrze, natychmiast bierzemy się za robotę. Przypominam, że na tym osiedlu powstanie jeszcze jeden blok z boiskiem, nieopodal betoniarni.
- Kiedy?
- To są plany na nieco dalszą przyszłość. Jego budowa rozpocznie się pod koniec tego roku. Podobnie, jak i innych budynków, na które już złożyliśmy wnioski o dofinansowanie.
- Gdzie powstaną te nowe bloki?
- Na osiedlu Mazurskim, Śląskim oraz przy ul. Ludowej. Na każdym osiedlu wybudujemy od 200 do 220 mieszkań wraz z garażami. Na dodatek na Śląskim pojawią się lokale usługowe, w tym na pewno - tak jest w projekcie - punkt usługowy przeznaczony dla służby zdrowia.
- Wiele mówi się o kryzysie. Deweloperzy kończą budowy i na razie nie mówią o planach. Czyżby bessa omijała miejską spółkę?
- Na razie kryzysu nie odczuwamy. Radzimy sobie. W momencie, gdy ogłaszamy przetarg zgłaszają się do nas nie dwie, trzy firmy tylko osiem, dziewięć. Jak widać, ma kto budować. Dla mnie, jako szefa KTBS-u nastały niespodziewanie dobre czasy.
- Skąd to się wzięło?
- Nasza spółka działa na nieco innych zasadach niż prywatni deweloperzy. Oni muszą czekać na poprawę sytuacji. Im banki nie chcą udzielać kredytów. My mamy kredyty z funduszu mieszkaniowego Banku Gospodarstwa Krajowego. Poza tym jesteśmy dobrym i wiarygodnym klientem. Kredyty spłacamy, nie mamy żadnych zaległości. I oby - nie zapeszajmy - tak dalej.
- Dziękuję.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?