Myślibórz: Rowerem do granicy z Niemcami

Szlak historyczno-przyrodniczy Z biegiem Myślipoprowadzi niemal przez cały powiat. Będzie miał 113 km - aż do Kostrzyna i połączy się ze szlakami rowerowymi po drugiej stronie granicy.

Pierwsze rowery będą mogły przejechać szlakiem już w połowie sierpnia, gdy na trasie pojawią się już wszystkie znaki. Będzie na niej też siedem miejsc postojowych, razem z toaletami.

Będzie więcej atrakcji

We wrześniu stowarzyszenie Z biegiem Myśli, które zaprojektowało trasę, wyda także 5 tys. kolorowych, bezpłatnych folderów w języku polskim, niemieckim i angielskim. Całkowity koszt projektu to 48 tys. zł.

Większość pieniędzy, bo aż 90 proc., to dotacja z funduszu dla organizacji pozarządowych. Resztę dołożyła gmina Myślibórz i granicząca z nią gmina Lubiszyn w pow. gorzowskim. - Cieszymy się, że wreszcie coś drgnęło w podnoszeniu atrakcyjności turystycznej regionu - mówi Krzysztof Sobiecki, prezes zarządu stowarzyszenia.

- Ten szlak zachęci do odwiedzania miejscowości, które mają wiele zabytków i pomników przyrody, ale do tej pory były zapomniane - dodaje.

Niestety, projekt nie obejmuje utworzenia ścieżek rowerowych, bo stowarzyszenie nie ma na to pieniędzy. Dlatego w niektórych miejscach trasa prowadzi przez drogi publiczne, którymi jeżdżą auta.

TAK BIEGNIE SZLAK

Zaczyna się w Jedlicach w gminie Lipiany i dalej przez Osetną, Mironów, Derczewo, Sitno, Otanów, Tarnowo, Jezierzyce, Kruszwin, Sobienice, Myślibórz, Wierzbnicę, Wierzbówek, Mystki, Dolsk, Barnówko, Więcław, Mostno, Cychry, Dargomyśl, Chwarszczany, Gudzisz, Reczyce, Namyślin, Chlewice. Jest też trasa alternatywna do przejazdu z Myśliborza przez Myśliborzyce, Staw, Smoliny, Gajewo i Mystki.

Burmistrz Myśliborza Leszek Wierucki obiecuje to naprawić. - Jeszcze w sierpniu odbędą się w mieście warsztaty architektoniczne. Wtedy zlecę zaprojektowanie ścieżki rowerowej wokół jeziora, która będzie częścią planu zagospodarowania nabrzeża. Będziemy też wnioskować o pieniądze na budowę infrastruktury drogowej dla cyklistów na trasie gminnego szlaku - zapowiada.

Rowerzyści cieszą się już z samych obietnic. - Mieszkam w Wierzbnicy i często dojeżdżam do Myśliborza na rowerze. Po okolicy i po mieście nie jeździ się dobrze - mówi nam Cezary Szcząbrowski. Jego zdaniem trasa turystyczna to świetny pomysł. - Zachęci do zwiedzenia okolicy. Ale dobrze by było, żeby w ślad za otwarciem szlaku poszła budowa ścieżek - dodaje.