Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na gorzowskich osiedlach mieszkańcy chcą się pozbyć topoli

Anna Rimke
- Latem, gdy kwitną, mieszkania, ulice i chodniki są białe od pyłu. Część sąsiadów jest uczulona. Mamy już dosyć tych topoli - opowiada Tadeusz Zięba.
- Latem, gdy kwitną, mieszkania, ulice i chodniki są białe od pyłu. Część sąsiadów jest uczulona. Mamy już dosyć tych topoli - opowiada Tadeusz Zięba. fot. Paweł Szeligowski
- Od kilku lat interweniujemy i nic. A latem nawet okna nie można otworzyć, bo z drzew wszystko leci do mieszkania - skarżą się mieszkańcy ul. Słonecznej 66. Na topole narzekają też gorzowianie z innych osiedli.

Lokatorzy z ul. Słonecznej od kilku lat sami płacą za przycinkę drzew rosnących przy ich bloku. - Bo latem, gdy kwitną, mieszkania, ulice i chodniki są białe od pyłu. Część sąsiadów jest uczulona. Mamy już dosyć tych topoli - opowiada Tadeusz Zięba.

Interweniował wielokrotnie w administracji o wycięcie drzew. Ludzie zebrali podpisy i złożyli pismo w tej sprawie w ADM nr 5. - Ale odpowiedzi nie dostaliśmy. Jak długo można czekać na wycięcie drzew? Dlaczego jako wspólnota mamy sami płacić za ich przycinanie? Może niech ktoś z urzędu przyjdzie do nas latem i zobaczy, jak tu się mieszka - denerwuje się T. Zięba.

Spółdzielnie przycinają

Sprawdziliśmy wczoraj, administracja już złożyła wniosek w wydziale gospodarki komunalnej o wycinkę trzech drzew przy tym bloku. - Za miesiąc powinniśmy dostać odpowiedź - tłumaczy Jarosław Mielcarek, kierownik ADM nr 5. Chcą usunąć trzy topole, m.in. pod nr 66 i 64. - Dokładnie o te nam chodzi. Bo korzenie rozsadziły już chodnik i niszczą budynek - mówi T. Zięba. Administracja i mieszkańcy mają nadzieję, że taki argument wystarczy na uzyskanie zgody na wycinkę. Pozostałe drzewa wzdłuż bloku kierownik obiecuje przyciąć.

Na topole narzekają też mieszkańcy Górczyna i osiedla Staszica. - Drzewa, które są na naszym terenie, podcinamy. Wtedy mniej pylą. Przycinamy też czubki starych drzew, które ewentualnie mogą się przewrócić - tłumaczy Bernard Trafis, zastępca prezesa spółdzielni Górczyn.

O uzyskanie zgody na usunięcie drzew jest trudno. - Oczywiście możemy wystąpić z takim wnioskiem do miasta. Ale trzeba mieć poważne uzasadnienie - mówi Marcin Michalski ze spółdzielni Górczyn. Twierdzi, że prościej starać się o przycinkę.

Poproś administrację

Jeśli drzewo jest na terenie miasta, administracja składa wniosek do urzędu na obcięcie gałęzi. Wcześniej jednak mieszkańcy muszą złożyć taką prośbę w spółdzielni lub ADM. Tak było w ubiegłym roku. Mieszkańcy okolic ul. Szwoleżerów mieli dosyć pylących drzew i miasto je przycięło. - Kiedy gałęzie są obcięte, nowe pędy nie kwitną i nie śmiecą. A i w następnym roku jest mniej pylenia - twierdzi M. Michalski.

Na usunięcie ponad pięcioletniego drzewa jest potrzebne zezwolenie. Jedynie w nagłych wypadkach można usuwać je natychmiast - po wichurach, burzach albo gdy jest w takim stanie, że zagraża bezpieczeństwu.
Procedury związane z wydaniem decyzji o pozwolenie na wycięcie drzewa trwają przeważnie około miesiąca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska