Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na papierze

Rafał Darżynkiewicz [email protected]
To już ostatnia prosta przed ligową inauguracją. W minionym tygodniu warczało aż miło. Warczało wszędzie z jednym wyjątkiem.

Takich czasów dożyliśmy, że przy W69 pod koniec marca w rolach głównych występują koparki, spychacze, a zamiast kibiców na trybunach krzątają się budowlańcy. Pewnie uwiną się na czas i wszystko wróci na właściwe tory, a właściwie na tor. Koniec końców i w Zielonej Górze zawarczą.

Kontrolne mecze, punktowane treningi czy oficjalne turnieje w większości już za nami. Nadszedł czas papierowych wyliczeń. Osiem drużyn i tysiące przymiarek. Prym wiodą firmy bukmacherskie. Typują zwycięzcę sezonu zasadniczego, mistrza i spadkowicza. Jak kto woli można sprawdzić, kto będzie mistrzem świata indywidualnie, a kto drużynowo. Radzę zapamiętać te przedsezonowe typy i... zerknąć tak pod koniec września, jak przymiarki mają się do rzeczywistości. Przed rokiem należałem do licznego chóru stawiającego w roli faworyta leszczyńską Unię.

Jak "Byki" skończyły wiemy doskonale. Moim czarnym koniem miał być zespół z Wrocławia. Nic z tego nie wyszło, tę rolę przejęła bydgoska Polonia. Przy tak wyrównanej lidze - chyba nawet bardziej niż w minionym roku - każde wyliczenia mogą wziąć w łeb. Palmę pierwszeństwa dzierżą na razie torunianie. Tuż za Unibaksem widać lubuski duet czyli Falubaz i Caelum Stal. Wyniki sparingów każą zwrócić uwagę na zespół z Leszna. To wielka czwórka? A gdzie Bydgoszcz z Grzegorzem Walaskiem, a Wrocław z Kennethem Bjerre czy wreszcie beniaminek z Tarnowa? Można tak bez końca. Tylko czy to - poza świetną zabawą - ma jakiś większy sens? Przecież już za tydzień może się okazać, że ten silny dziś, wcale nie jest taki silny, jak wszystkim się wydawało.

Znacznie ciekawsza wydaje się być obserwacja wyników nadzwyczajnej przed tym sezonem aktywności transferowej. Zmian było sporo i w każdym klubie liczą, że zmiany to będą pozytywne. W Lesznie już kochają Janusza Kołodzieja, w Tarnowie podobnie jak w Bydgoszczy na miłość od pierwszego wejrzenia nie mogą liczyć Krzysztof Kasprzak i Grzegorz Walasek. Uczucie dopiero się rodzi i potrzeba czasu.

Niepewni nowych nabytków są we Wrocławiu i Zielonej Górze. Marki to uznane, ale czy sezon 2010 będzie dla nich równie udany, jak ten miniony? Wreszcie jak sprawdzi się stosowany w największych klubach piłkarskich system rotacyjny w ekipie mistrzów Polski. Niels Kristian Iversen czy Grzegorz Zengota, a może na przekór wszystkiemu pewniakiem będzie Polak, a Skandynawom przyjdzie stoczyć bój o wolny plastron. Na Bydgoszcz - szkoda, że to dopiero 30 maja - "Zengi" ma pewny plac.

Osobne kilka zdań warto poświecić mieszance wybuchowej czyli Caelum Stali Gorzów. Tomasz Gollob i Nicki Pederesen dwaj świetni żużlowcy. Dwa żywioły. Zapewniają, że wspólnie dla Stali zrobią wszystko. Szkopuł w tym, że we dwóch jeszcze nikt meczu nie wygrał. Wynik gorzowian zależeć będzie od pozostałych pięciu jeźdźców na których postawi Czesław Czernicki. Na inaugurację nad Wartą zjadą mistrzowie sparingów z Leszna. Otwarcie z podtekstami czyli na papierze mecz palce lizać. Smacznego... jajka!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska