Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na razie kręcili kółka (wideo, zdjęcia)

Marcin Łada Paweł Wańczko - wideo
fot. Tomasz Gawałkiewicz
Seniorzy ZKŻ-u Kronopolu Zielona Góra dołączyli dziś do młodszych kolegów i też mają za sobą pierwszy trening przy Wrocławskiej.

[galeria_glowna]

MULTIMEDIA

MULTIMEDIA

Jak po zimowej przewie radzili sobie na torze seniorzy ZKŻ-u i jak podsumowali trening: Grzegorz Walasek, Piotr Protasiewicz, Rafał Dobrucki oraz trener Aleksander Janas.
(czas: 4'21")
Rozmiar: 6,37 MB

Choć jeszcze się nie ścigali, zapachniało ligą.

Pogoda storpedowała piątkowy trening, ale w poniedziałek wreszcie wyjrzało słońce. Na tor poza juniorami wyjechali Piotr Protasiewicz, Grzegorz Walasek i Rafał Dobrucki. Po paru kółkach nasi rutyniarze zmieniali motocykle, konsultowali się z mechanikami. Nie obeszło się bez kilku próbnych startów. Jednym słowem początek sezonu.

"PePe" wyglądał na najpewniejszego, ale w jego przypadku chyba procentował pobyt i treningi w Chorwacji. Dla Dobruckiego były to pierwsze zajęcia po przerwie zimowej.

- Praktycznie dziś wstałem z łóżka i nie czuję się jeszcze najlepiej - powiedział. - Mam do sprawdzenia trochę sprzętu, ale skupiam się przede wszystkim na tym, żeby wyzdrowieć. Musze się jeszcze wjeździć, bo dziś czego nie wezmę to jest szybkie.
Nowy nabytek Falubazu dodał, że na razie szukał tylko szczęścia, bo dopasowywanie i ustawianie sprzętu nie ma jeszcze sensu. - Poważniejsze próby zaplanowałem na środę - powiedział Dobrucki. - A jaki park maszyn przygotowałem? Siedem na osiem metrów.

"Greg" pierwszy raz wskoczył na motor w niedzielę i dziś kontynuował rozpoczęte dzieło. - Wszystko mnie trochę boli. Przede wszystkim tyłek i lewa ręka - zdradził z uśmiechem.

Kapitan Falubazu ocenił, że na razie nie czuje jakim dysponuje sprzętem. - W moim przypadku muszą to chyba być dwa, trzy sparingi. Na razie trzeba skorygować siodełko i kierownicę, bo to mi nie pasuje, a podczas treningu nie było czasu na zmiany.

Kolejny trening już we wtorek. - Jeśli warunki pozwolą, spróbujemy się trochę pościgać - zapowiedział trener Aleksander Janas, który był bardzo zadowolony z pierwszych zajęć.

NIE MOGŁEM WYTRZYMAĆ

(fot. fot. Tomasz Gawałkiewicz)

Rozmowa z Piotrem Protasiewiczem

- Na pierwszy rzut oka jeździł pan szybciej i pewniej niż koledzy.- Podejrzewam, że jeszcze kilka treningów i wszyscy będziemy na podobnym poziomie. Po drodze do zakończenia przygotowań są jeszcze sparingi. Zresztą miałem tej jazdy trochę więcej od kolegów, bo w Chorwacji pogoda była super i warunki torowe też. Trochę tam sobie potrenowałem. Choć trzeba pokonać spory kawałek drogi, nie mogłem wytrzymać i spokojnie siedzieć w domu.

- Czy wcześniej też przygotowywał się pan w cieplejszych rejonach Europy?- Tak, zdarzało się. Przed sezonami 1999 i 2000/01 wyjeżdżaliśmy do Włoch. Tu nie ma żadnych rewelacji, to po prostu lepsze niż bezczynne spalanie się.

- Nad czym pan pracował w czasie wczorajszych zajęć?- Teraz kręcimy kółka, bo to najważniejsze po długiej przerwie. Wszystko jest zastałe, trzeba znaleźć trochę luzu i - modne ostatnio określenie w skokach narciarskich - automatyki. Powoli zaczynamy żonglować silnikami, ale to wciąż solowe jazdy więc o rewolucjach nie ma mowy. Dopiero najbliższe sparingi coś pokażą. Wbrew pozorom nie mamy dużo czasu i trzeba wybierać to, co najlepsze w parku maszyn. Po zimie wszystko wydaje się fajne i szybkie, a pod taśmą, gdy wyjeżdżamy w czwórkę, zdarza się zimny prysznic.

- Jak ocenia pan zielonogórski tor po dłuższej przerwie?- Jak na pierwszy poważny trening był naprawdę super. Zachowuje się bardzo dobrze, nie ma dziur i kolein. Myślę, że z upływem czasu może być tylko lepszy. W porównaniu z poprzednim sezonem jesteśmy pod tym względem zdecydowanie do przodu.

- Słyszę chrypkę w głosie. Jak pana zdrowie i kondycja?- W porządku, córka delikatnie chorowała i sprzedała mi małe przeziębienie. Już o nim zapomniałem i tylko w głosie został ślad.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska