Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na ul. Drzewickiej w Kostrzynie znów niepokój

Beata Bielecka 95 758 07 61 [email protected]
- Napisaliśmy list do władz miasta z prośbą o zmianę decyzji o całkowitym zamknięciu drogi. Podpisało się pod nim 352 mieszkańców, ale nic to nie dało - mówi Ewa Galiniewska ze sklepu przy Drzewickiej
- Napisaliśmy list do władz miasta z prośbą o zmianę decyzji o całkowitym zamknięciu drogi. Podpisało się pod nim 352 mieszkańców, ale nic to nie dało - mówi Ewa Galiniewska ze sklepu przy Drzewickiej Beata Bielecka
Z powodu remontu drogi, który potrwa do sierpnia, właściciel sklepu traci klientów, a mieszkańcy sąsiednich bloków boją się, że zlikwidują im parking. - Absolutnie nie!- zapewnił nas wczoraj zastępca burmistrza Zbigniew Biedulski.

O problemach ludzi mieszkających przy ul. Drzewickiej pisaliśmy 1 kwietnia w tekście " Bez drogi nie ma życia". Kilka dni wcześniej zaczęła się przebudowa drogi, którą całkowicie zamknięto dla ruchu samochodowego. To skomplikowało życie wielu osobom. Podniósł się krzyk, bo mają kłopot z dojazdem do domów czy sklepu Halinka przy tej ulicy. Wśród skarżących się był m.in. właściciel sklepu Stanisław Staciwa. Mówił, że nie protestowałby gdyby remont miał trwać kilka tygodni. - A to ma być pięć miesięcy! Jak ruch będzie taki jak teraz to musimy już się zwijać - twierdził. Opowiadał, że po pierwszych dniach obroty w sklepie spadły o 60 proc., bo klientów jest jak na lekarstwo. - I nic się nie zmieniło - mówił nam wczoraj. - Najbardziej przeraża mnie, że to wszystko ma trwać tak długo - tłumaczył swój niepokój.

Zobacz też: Czy za ostrzeganie światłami zapłacisz mandat?

Radny z tej części miasta Mieczysław Jaszcz też nie krył wczoraj złości, gdy rozmawialiśmy z nim na temat remontu Drzewickiej. - Jestem pewny, że gdyby sklep miałby tu któryś z prominentów, to wszystko inaczej byłoby rozwiązane - mówił nam. - Dlaczego jeden pas drogi nie został wolny, tak jak to zwykle bywało przy przebudowach dróg w mieście? - pytał.

- Ludzie się skarżą i mają słuszne pretensje, a mówienie im, że w drodze wyjątku mogą dojeżdżać do swoich domów mimo znaków zakazu, to namawianie do łamania prawa - dodał. Szczególnie jest mu żal pracowników sklepu. - Z powodu zmniejszenia liczby klientów trzeba tam było ograniczyć godziny pracy. Ludzie mniej zarabiają, narzekają, że nie będą mieli, za co świąt zrobić - dodaje.

Na jednym pasie ruchu o szerokości 3 metrów i tak żaden samochód nie mógłby się zatrzymać, bo to sparaliżowałoby ruch

Jak wyjaśnił nam wczoraj zastępca burmistrza Zbigniew Biedulski, organizacja ruchu została przyjęta przez starostwo i policję i nie można było zaplanować tego inaczej. - Właściciel sklepu uważał, że trzeba było zostawić połówkowy przejazd, ale to i tak nic by nie dało. Na jednym pasie ruchu o szerokości 3 metrów i tak żaden samochód nie mógłby się zatrzymać, bo to sparaliżowałoby ruch - tłumaczył. Dodał też, że firma, która buduje drogę zezwala na dojazd do domów mieszkańcom. Także dostawcy mogą do sklepu dowieźć towar. - Mieszkam 200 metrów od tej drogi i na bieżąco monitoruję ten remont, żeby te niedogodności były jak najmniej dokuczliwe - dodał.

W sprawie remontu drogi dostaliśmy też niedawno list od mieszkańców bloku 50-60 przy Drzewickiej. - Niegdyś mieliśmy przy bloku miejsca parkingowe. Podczas remontu likwiduje się je. Prawie każdy mieszkaniec ma auto i gdzie je zaparkuje? - pytali.

- Miejsca będą, jak wcześnie. Parking jest jedynie przebudowywany, bo kiedyś był tam utrudniony wjazd ze względu na zbyt wysokie krawężniki - zdementował informację o likwidacji miejsc parkingowych Z. Biedulski.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska