Co roku nabór do przedszkoli, to dla rodziców spory stres. Czy znajdzie się miejsce dla pociechy? Jeszcze kilka lat temu przed niektórymi placówkami ustawiały się kilkunastogodzinne kolejki. Dlatego wprowadzono wcześniejsze zapisy. Ich weryfikacją zajmuje się gminna komisja, która do końca marca wywiesza listy z przyjętymi dziećmi. W ubiegłym roku praktycznie wszyscy chętni zostali przyjęci. A jak przedstawia sie tegoroczny nabór?
Oświata bez szefa
- W przyszłym tygodniu ma rozpocząć pracę gminna komisja i wtedy dokładnie okaże się czy starczy miejsc w przedszkolach - usłyszeliśmy w Gminnym Zespole Obsługi Ekonomicznej i Administracyjnej Oświaty. Zgodnie z zarządzeniem burmistrza szefem komisji jest Tomasz Zwoliński, którego w grudniu rada miejska odwołała z funkcji sekretarza miasta. Kilka dni temu zrezygnował z pracy i niue jest już dyrektorem GZOEiAO. Wychodzi na to, że zanim gminna komisja skrutacyjna zacznie pracować najpierw trzeba powołać nowego szefa.
Dlatego sami zatelefonowaliśmy do wszystkich przedszkoli w gminie, aby dowiedzieć się dla ilu dzieci są miejsca i ile przyjęto kart zgłoszeniowych.
Na wsi luźniej
Jeśli chodzi o wiejskie przedszkola, to raczej nie ma obawy, że ktoś nie będzie przyjęty. Wszędzie wolnych miejsc jest więcej niż wpłynęło kart zgłoszeniowych. - Od kilku lat nie mamy żadnego problemu z wolnymi miejscami i przyjmujemy wszystkich chętnych - potwierdza Krystyna Domagała z zespołu szkolno - przedszkolnego w Świętnie. Zupełnie inaczej jest jednak w Wolsztynie. W przedszkolu nr 1 kart zgłoszeniowych jest o 20 więcej niż miejsc, a podobnie sytuacja wygląda także w wolsztyńskiej ,,trójce" (niestety, nie udało się nam skontaktować z szefostwem przedszkola nr 5). Być może niektórzy rodzice złożyli karty w kilku przedszkolach i okaże się, że miejsc wystarczy dla wszystkich chętnych. Czy tak będzie dowiemy się dopiero w przyszłym tygodniu, gdy gminna komisja skrutacyjna z nowym szefem rozpocznie weryfikację zgłoszeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?