Nadzieja dostała zawału, czyli Walasek odchodzi z Falubazu
Redakcja
No i będę musiał wyobrazić sobie Falubaz bez Grzegorza Walaska. Przez długi czas machałem ręką na spiskowe teorie dziejów, ale teraz już nie ma wątpliwości. W piątek wydarzenia nabrały rozpędu, jak w dobrym filmie akcji.
Zaczęło się rano. Znany, ceniony i szanowany w żużlowym środowisku człowiek powiedział: - Panowie, według mojej wiedzy, Walasek na 99, - i po tym przecinku możecie sobie wstawić cyfrę, jaką chcecie - będzie jeździł w Bydgoszczy. Aż sam mu się dziwię.
Czyli jest jakaś szansa, że zostanie w Zielonej Górze - pomyślałem, jak Jim Carrey w filmie "Głupi i głupszy". Ale w tym momencie moja nadzieja dostała zawału serca.