NICOLAS MARECHAL (PGE SKRA BEŁCHATÓW)
MVP meczu Indykpol AZS Olsztyn - PGE Skra Bełchatów. O ile w przyjęciu nieco szarpał - trzeba jednak zauważyć, że rywale strzelali głównie w niego - o tyle był wielką siłą bełchatowskiej drużyny w ataku. W kluczowych momentach nie tracił pewności siebie i to w dużej mierze jego zasługa, że bełchatowianie mają wielką szansę na grę w finale PlusLigi.
KRZYSZTOF REJNO (ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE)
Młody środkowy ZAKSY spisał się świetnie w Lubinie, gdzie w trzech setach nie tylko trzy razy zablokował rywali na siatce, ale i skończył 5 z 6 ataków. Rejno walczy o miejsce w podstawowym składzie z uznanymi nazwiskami (Jurij Gladyr, Łukasz Wiśniewski), ale jeśli będzie prezentował się tak, jak w meczu z Cuprum to nie stoi na straconej pozycji.
SRECKO LISINAC (PGE SKRA BEŁCHATÓW)
Serbski gracz PGE Skry tworzy parę środowych w naszej drużynie z Krzysztofem Rejno. Lisinac w Olsztynie miał 70-procentową skuteczność w ataku i dopisał do swojego konta trzy punktowe bloki. Choć w drużynie ma na swojej pozycji dwóch mistrzów świata (Karola Kłosa i Andrzeja Wronę) to jednak jest zdecydowanie najlepszym środowym PGE Skry w tym sezonie.
KRZYSZTOF IGNACZAK (ASSECO RESOVIA RZESZÓW)
Libero zespołu mistrza Polski miał w tym sezonie stanowić uzupełnienie dla Damiana Wojtszka, ale gra tak znakomicie, że nie daje reprezentantowi Polski wielkich szans na grę. Igła w Gdańsku znów spisywał się bardzo dobrze w obronie, a i do jego przyjęcia nie można mieć większych zastrzeżeń.
