Ostatnie wichury powaliły tysiące drzew, połamały mnóstwo gałęzi. Jeśli masz kominek lub palisz w piecu drewnem, możesz z tego "dobrodziejstwa" skorzystać, ale pod pewnymi warunkami.
Najpierw fachowcy
Wywożenie drewna na opał bez pozwolenia jest zabronione. Za to można wiatrołomy kupić.
- Drewno muszą najpierw pociąć i obrobić nasi pracownicy - tłumaczy Glinka. - Takie prace mogą wykonywać tylko osoby, które przeszły odpowiednie przeszkolenie. Gdyby ktoś poszedł sam do lasu i doszłoby do wypadku, to my zostalibyśmy pociągnięci do odpowiedzialności. Dopiero po wykonaniu tych prac możemy wpuścić do lasu osoby zainteresowane kupnem gałęzi.
Ile trzeba zapłacić za drewno? Gdy pracownicy nadleśnictwa przygotują drewno, chętni mogą samodzielnie obciąć z nich gałęzie oraz czuby. Metr przestrzenny takiego opału kosztuje z reguły 10 - 20 zł, ale bywa, że i 5 zł, bo cenę można negocjować.
Natomiast na pnie drzew czyli tzw. grubiznę z niecierpliwością czekają tartaki i zakłady produkujące płyty wiórowe.
Część lasów należy do gmin miejskich.
Tylko te wskazane
- Jeśli ktoś zobaczy połamane drzewa lub gałęzie, które chciałby sam przygotować na opał, najpierw musi mieć naszą zgodę - wyjaśnia Grzegorz Nowiński, kierownik działu usług komunalnych Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Zielonej Górze. - Następnie z naszym wykwalifikowanym pracownikiem pójdzie do lasu i on dokładnie mu wskaże, co i w jaki sposób może robić. Gdy upora się z pracą, przygotowany opał zostanie przeliczony na metry sześcienne i wyceniony. Transport trzeba zorganizować samemu.
To, ile zapłacimy za opał, zależy od gatunku drewna. Metr przestrzenny sosny kosztuje 20 zł, a drzewa liściastego - 25 zł. Tzw. gałęziówka, czyli drobne gałęzie - zaledwie 2 zł.
Gorzów Wlkp. też ma w swoich granicach lasy. - Chętni do kupna opału mogą przyjść do wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta, gdzie zostanie wszystko formalnie załatwione - zapewnia rzecznik urzędu Jolanta Cieśla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?