Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najukochańszy jest miś co ma oczko wydłubane

Eugeniusz Kurzawa
Wystawa w przedszkolu nr 7 Pod Muchomorkiem czynna jest do wtorku w godz. 9.00-14.00. Malcy serdecznie zapraszają wszystkie koleżanki i kolegów z pozostałych przedszkoli!
Wystawa w przedszkolu nr 7 Pod Muchomorkiem czynna jest do wtorku w godz. 9.00-14.00. Malcy serdecznie zapraszają wszystkie koleżanki i kolegów z pozostałych przedszkoli! fot. Paweł Janczaruk
Pod Muchomorkiem została otwarta bardzo ciekawa wystawa. Dorota Nowakowska, kiedyś przedszkolanka, okazała się kolekcjonerką... pluszowych miśków.

Z okazji urodzin Książkowego Misia świętowanych w przedszkolu udostępniła swoją kolekcję maluchom, a ekspozycja została otwarta na pierwszym piętrze placówki nr 7 Pod Muchomorkiem.

- Jest tutaj ponad 120 misiów, które zaczęłam zbierać wiele lat temu - opowiada pani Dorota. - Dlaczego? Hmmm... Z sentymentu. Można powiedzieć tak: gdy wyłączą prąd, to zostaniemy przed pustym szklanym ekranem. Tymczasem stary miś z wydłubanym okiem zawsze będzie budził wspomnienia i można go przekazać wraz z opowieścią dzieciom, wnukom.

- Zaprosiliśmy do zwiedzania wszystkie przedszkola i oddziały przedszkolne w mieście - informuje Dorota Klak, szefowa Pod Muchomorkiem. W pierwszym dniu ekspozycji nastąpiło przecięcie wstęgi i oglądanie małymi grupkami ponad setki pluszaków. Przy drzwiach ustawiono słoiki miodu z pasieki państwa Piaseckich z Okunina, obok położono wafelki, na które można sobie "nakapać" tej słodkości.

- To chyba wzięło się stąd, że pracowałam kiedyś w przedszkolu - wzdycha D. Nowakowska. I oprowadza po wystawie. - Chodziło o to, żeby maluchom pokazać misie w "naturalnych" warunkach. Dlatego część pluszaków włazi po drabinie do ula, bo wiadomo, że misie lubią miód. Potem mamy fragment wystawy w lesie. O, a tu, ten niebieski materiał symbolizuje wodę i lód, na którym siedzą białe niedźwiedzie polarne. Są jeszcze misie na huśtawkach, w łóżeczkach, gdyż dla dzieci misiaki to przecież ich nocne, naturalne przytulanki.

Właścicielka kolekcji trzyma ją w domu swego ojca, który ma więcej miejsca na przechowywanie. - Wciąż je zbieram, a każda okazja jest dobra - relacjonuje pani Dorota. - Dostaję misie od znajomych, koleżanek, ludzi, którzy wiedzą, że mam takie hobby...

Tymczasem dwa piętra niżej, w świetlicy "siódemki" słychać gwar i rejwach. Przedszkolaki hucznie świętują urodziny Misia. Są zabawy, konkursy, śpiewy. Maluchy jeszcze nie wiedzą, że będzie niespodzianka w postaci wielkiego tortu do podziału, na dodatek z racami w środku. Zatem gdy "płonący" tort został wprowadzony (na wózku!) przez panie kucharki, Teresę Kowalczyk i Dorotę Nowak, towarzyszył temu jeden wielki pisk radości.

Lecz przed konsumpcją łakoci dzieci musiały złożyć uroczystą przysięgę żywemu Misiowi (w którego rolę wcieliła się wychowawczyni Elżbieta Szymańska; swoją drogą musiała się nieźle napocić w futrze): - My dzieciaki przedszkolaki, dzisiaj przyrzekamy, dbać o swoje pluszaki, przytulać swoje misiaki, krzywdy im zrobić nie damy. Bo bardzo je kochamy! - głos rozlegał się po całym budynku i osiedlu Zacisze. No i Misiowi chyba się takie urodziny podobały...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska