Sprawa dotyczy drogi wojewódzkiej przebiegającej przez Sławę. A konkretnie odcinka ul. Odrodzonego Wojska Polskiego. - Przy cmentarzu nie da się normalnie jechać - mówi sławianin. - Trzeba zjechać na środek ulicy, żeby ominąć dziury. Niestety, jak coś jedzie z przeciwka, to nie ma wyjścia i każdy musi wjechać w dziury.
Długa wyrwa
Jak przekonuje Czytelnik ,,GL'', to nie jest jedna czy dwie dziury. - Na około 150 metrach to jest jeden długi pas - wyjaśnia. - To wygląda, jakby ktoś zrobił taką długą pofałdowaną koleinę.
W innych miejscach droga jest bez zarzutu, a ten kawałek wygląda fatalnie. - Najgorsze jest to, że tak jest od lat, może czas wreszcie coś z tym zrobić? Ale tak porządnie - dodaje.
Drogowcy przekonują, że po ataku mrozów wzięli się ostro do pracy i regularnie sprawdzają stan jezdni. Ta podobno nie jest najgorsza.
Zimowe łatanie
- Nasze ekipy co dzień lub dwa sprawdzają trasy i na bieżąco łatają dziury - mówi kierownik rejonu dróg wojewódzkich Jarosław Skulski. - Jesteśmy też na tej ulicy w Sławie. I tam w razie konieczności uzupełniamy ubytki.
Jak wyjaśnia, łatanie dróg w zimowych warunkach nie zawsze jest efektywne. Bo masa bitumiczna lubi się odkształcić i pofałdować. Wtedy wprawdzie nie ma dziur, ale pojawiają się pagórki. - A dla kierowców to bez różnicy, bo dla nich efekt jest podobny - dodaje J. Skulski. - Na szczęście nie licząc tego miejsca, w okolicach nasze drogi wyglądają naprawdę przyzwoicie.
Zdaniem Skulskiego - jeśli dziury się pojawią, to na krótko, bo drogowcy w ciągu kilku dni je połatają. A poważniejsze naprawy mają być wykonywane, gdy aura będzie bardziej przyjazna. A dopóki zima nie odpuści zupełnie, to trzeba uważać na niespodzianki na jezdni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?