"Orlik miał być dla mieszkańców miasta, a najczęściej można tam spotkać trenujących zawodników Łucznika, Gardzka i LZS-u Bobrówko, a przecież te kluby mają swoje obiekty i niech trenują tam" pisze. Dyrektorka podstawówki Aldona Ułasowiec, która administruje boiskiem, tłumaczy, że zawodnicy korzystają z boiska tylko raz w tygodniu po półtorej godziny. Z kolei burmistrz Tadeusz Feder dodaje, że gmina stara się o jeszcze jedno boisko Orlik, które ma powstać koło stadionu Łucznika i służyć przede wszystkim młodym piłkarzom.
Internauta ktos dodaje, że piłkarze dodatkowo używają butów z korkami piłkarskimi. "Od innych grających wymaga się butów z korkami krótkimi lub halówek" wyjaśnia. Dyrektorka Ułasowiec tłumaczy, że taka sytuacja miała miejsce na początku działania Orlika, ale została wyjaśniona i nie powinno więcej do niej dochodzić.
Intarnauta ktos zarzuca jeszcze jedno: "Opiekun, który ma otworzyć orlika o 10.00 zjawia się o 12.00. Pieniążki bierze za godziny, w których siedzi w domu". A. Ułasowiec odpowiada: - Czasami otwieramy Orlika później, bo jest mniej chętnych, ale wtedy opiekun powinien napisać kartkę z taką informację - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?