Z demografią nie wygramy. Wystarczy spojrzeć na przykład Gorzowa. W 2009 r. w mieście uczyło się dokładnie 16.576 młodych (od podstawówek po szkoły ponadgimnazjalne). W 2011 r. w ławkach zasiadło już tylko 15.612 osób. W ciągu tych dwóch lat liczba uczniów w gimnazjach spadła o 145, ale już w podstawówkach o 411. Mniej uczniów to automatycznie spadek liczby klas. Dlatego przed dyrektorami szkół stanął problem zwolnień wśród kadry pedagogicznej. - Żaden dyrektor nie chce tego robić, ale czasami nie ma wyjścia - mówi Małgorzata Cierebiej-Graczyk z Gimnazjum nr 1 w Lubsku.
W jej szkole pracę straciło siedmiu nauczycieli, a jeden z nich przeszedł do innej placówki. W Lubsku i okolicach jest najwięcej zwolnień belfrów. - 22 osoby - potwierdza Ewa Grzywacz z oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Etaty zostaną zlikwidowane przede wszystkim w szkołach podstawowych i gimnazjum publicznym. Powód? Przede wszystkim mniej młodych.
Więcej przeczytasz w czwartek w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?