Dziś do magistratu pilnie zwołano dyrektorów miejskich szkół. Wśród nauczycieli zawrzało, że zabraknie pieniędzy na pensje. Ale wiceprezydent Wioleta Haręźlak uspokaja: - Pieniądze będą, nauczyciele mogą spokojnie wziąć się za świąteczne porządki...
Co godzinę grupa dyrektorów wchodziła do sali w budynku wydziału oświaty przy ul. Zachodniej. A w szkołach wrzało: - Podobno nie ma pieniędzy dla nas na pensje, stąd to spotkanie - denerwowali się nauczyciele.
Według naszych informacji, miejskie szkoły zgłosiły braki w kasie razem nawet na półtora miliona złotych. Chodzi nie tylko o pensje pracowników, ale również inne wydatki. Na środki czystości, materiały biurowe...