Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nawalny nie żyje, Putin pozbył się wroga. Jak wpłynie to na Rosję i politykę Zachodu?

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Zabójstwo Nawalnego oznacza, że niewielki potencjał rozpoczęcia rozmów pokojowych z Moskwą wyparował
Zabójstwo Nawalnego oznacza, że niewielki potencjał rozpoczęcia rozmów pokojowych z Moskwą wyparował ARMEND NIMANI/AFP/East News
Dlaczego Putin wydał rozkaz zabicia Nawalnego – a wszystko na to wskazuje – właśnie teraz? Bo nic na tym nie traci. Przeciwnie, zyskuje. W samej Rosji, rzecz jasna, wśród elit władzy. A nie traci na zewnątrz, bo co więcej Zachód może zrobić ponad to, co zrobił po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę?

Przygotowania do zamordowania Nawalnego – a na mord wskazuje już właściwie wszystko, na czele z odmową oddania zwłok (zapewne zatrutych nowiczokiem) rodzinie – trwały od lata ubiegłego roku. Kulminacją procesu izolowania Nawalnego od prawników i rodziny było jego grudniowe, nagłe i trzymane w tajemnicy, przeniesienie do kolonii karnej na Dalekiej Północy. Kolonii znanej z trzech rzeczy.

Po pierwsze, surowych warunków pobytu. Po drugie, fatalnej opieki medycznej. Po trzecie, ze skali trudności komunikacji z więźniem: z jednej strony przez ciągłe problemy z łącznością telefoniczną i internetową, z drugiej przez transport – czyli samolot z Moskwy raz na pewien czas. Oczywiście tłumaczone położeniem geograficznym kolonii Polarny Wilk.

Można powiedzieć, że reżim zadał sobie sporo trudu, by zlikwidować głównego wroga Putina w taki sposób i właśnie teraz. Czy to było warte efektów politycznych?

Śmierć Nawalnego. Wpływ na Rosję

Na pewno Putin nie traci, jeśli chodzi o wpływy na podwórku krajowym. Dlaczego? Nawalny nie był ostatnio już tak popularny, jak w czasach, gdy znajdował się na wolności. Nawet szef Centrum Lewady przyznaje, że po uwięzieniu, co musiało siłą rzeczy mieć wpływ na możliwości komunikacyjne Nawalnego, jego popularność wśród Rosjan zaczęła spadać. Ważny był też moment inwazji Rosji na Ukrainę. Nawalny wcześniej cieszył się sympatią także części nacjonalistów rosyjskich. Jego potępienie wojny z Kijowem pozbawiło go na pewno części tych wpływów.

Gdy Nawalny nieoczekiwanie wrócił do Rosji (wciąż nie wiemy, dlaczego?), ułatwił sprawę Putinowi. Od stycznia 2021 roku główny wróg reżimu był pod kontrolą. I cóż z tego, że każdy jego krok i wypowiedź z uwagą śledził Zachód? Jeśli nawet Putin jeszcze wtedy w jakikolwiek sposób brał pod uwagę opinię Zachodu, to się skończyło 24 lutego 2022 roku. Tak naprawdę od tego dnia życie Nawalnego było już naprawdę zagrożone.

Wyrok wykonano niemal dokładnie dwa lata później. W momencie, gdy Putin może wykorzystać śmierć Nawalnego dla wzmocnienia swej władzy. Jak? To sygnał dla całej masy urzędników i funkcjonariuszy, którzy związali swe kariery, a może i życie, z Putinem. Kreml pokazał swą bezwzględność. Z jednej strony wspólnicy Putina jeszcze bardzie ubrudzili swe ręce we krwi i związali się z władzą. Z drugiej, mordując Nawalnego, Putin mówi im: jestem silny, będę rządził długo, nie przejmujcie się Zachodem i ewentualną odpowiedzialnością za zbrodnie, jako i ja się nie przejmuję. Po trzecie, krytycy władzy dostali kolejny już jasny sygnał: sprzeciw oznaczać może śmierć, nawet jeśli macie wsparcie Zachodu i popularność światową mierzoną Oscarami (jak w przypadku dokumentu o Nawalnym).

Nawalny nie żyje. Co na to Zachód?

Stany Zjednoczone i Unia Europejska przygotowują się do ogłoszenia nowych sankcji wobec Rosji w związku ze śmiercią Aleksieja Nawalnego. Jest jednak mało prawdopodobne, aby w tych pakietach znalazło się coś nowego i radykalnego: były one przygotowywane jeszcze przed śmiercią Nawalnego, na drugą rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Ci, którzy mają dostęp do prac nad sankcjami, mówią krótko: „skromne”. Wystarczy spojrzeć na 13. pakiet sankcji UE w związku z agresją Rosji na Ukrainę. Prezentowany jako „jeden z najszerszych zatwierdzonych przez UE”, nie wprowadza żadnych nowych środków. Jedynie rozszerza o blisko 200 podmiotów i osób fizycznych listę sankcyjną (zamrożenie ich aktywów i zakaz podróży na terytorium UE). Joe Biden obiecał, że duży pakiet sankcji przeciwko Rosji w związku ze śmiercią Nawalnego zostanie ogłoszony w piątek. Doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego, Jake Sullivan, powiedział, że sankcje obejmą przemysł obronny i inne branże.

Tymczasem Julia Nawalna przejmuje polityczną inicjatywę po mężu. Wraz ze współpracownikami przekonuje UE do działań przeciwko reżimowi w Rosji. Jest postulat nieuznawania wyborów prezydenckich, które odbędą się w marcu oraz stworzenia specjalnego organu do zbadania nieformalnych powiązań i przepływu pieniędzy w otoczeniu Władimira Putina. Śmierć Aleksieja Nawalnego może skłonić Zachód do podjęcia bardziej zdecydowanych działań przeciwko Rosji. Chodzi choćby o zwiększenie nacisku na Izbę Reprezentantów USA, aby przyjąć pakiet 95 miliardów dolarów na pomoc dla Ukrainy, a zachodnie rządy mogą rozważyć zajęcie rosyjskich aktywów znajdujących się w rękach zagranicznych.

Zabójstwo Nawalnego oznacza też, że niewielki potencjał rozpoczęcia rozmów pokojowych z Moskwą wyparował. Wiarygodność Putina była wcześniej w najlepszym razie wątpliwa. Teraz nie może on być stroną jakichkolwiek rozmów pokojowych. Pytanie, czy to przesądzi ostatecznie o strategii państw zachodnich, czy uznają, że w obecnej sytuacji, a może i w perspektywie co najmniej kilku najbliższych lat, nie ma szans na wstrząśnięcie reżimem od środka, więc jedyne wyjście to osłabienie go od zewnątrz: poprzez wspieranie skutecznej kampanii wojennej Ukrainy i coraz boleśniejsze sankcje gospodarcze.

jg

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nawalny nie żyje, Putin pozbył się wroga. Jak wpłynie to na Rosję i politykę Zachodu? - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska