Na jakie oceny zasłużyli żużlowcy Stali po meczu z leszczynianami? Sprawdź!
SZYMON WOŹNIAK. Ocena: 4
10 punktów + 1 bonus (3, 1, 0, 3, 1, 2*)
Zaczął wyśmienicie, bo od pokonania Emila Sajfutdinowa, który przed pierwszym meczem finału był najskuteczniejszym zawodnikiem PGE Ekstraligi. Wożniak zasługiwałby na wyższą notę, gdyby nie „śliwka” z biegu IX, kiedy w bodaj najlepszym wyścigu meczu mógł jedynie przyglądać się pozostałej trójce zawodników.
BARTOSZ ZMARZLIK. Ocena: 6-
16 punktów + 1 bonus (3, 3, 3, 2, 2*, 3)
Jedynej porażki doznał z gonitwie IX, w której pokonał go Janusz Kołodziej, najlepszy w piątkowy wieczór zawodnik gości. W XIII wyścigu wykonał za to akcję meczu. Na wejściu w drugi wiraż zaatakował prowadzącego Piotra Pawlickiego, odjechał z nim na zewnętrzną i zrobił miejsce dla Andersa Thomsena, z którym dowiózł podwójne zwycięstwo do mety. Dzięki wyśmienitemu występowi Zmarzlik awansował na pierwsze miejsce listy skuteczności PGE Ekstraligi. Jego średnia biegopunktowa wynosi teraz 2,535.
JACK HOLDER. Ocena: 5-
10 punktów + 2 bonusy (0, 2*, 2*, 3, 3)
W pierwszym biegu zawodów po słabym starcie dał się objechać Bartoszowi Smektale, ale później nie pokonał go już żaden z rywali. Podobała się nam jego akcja z pierwszego wirażu biegu X. Po przegranym starcie przyciął do wewnętrznej i wraz z Szymonem Woźniakiem wyszedł na podwójne prowadzenie. Biorąc pod uwagę, że był to finał PGE Ekstraligi, zaryzykujemy tezę, że to był najlepszy mecz „młodego Holdera” w barwach Stali. Już dziś jesteśmy przekonani, że gdy w przyszłym sezonie przyjedzie do Gorzowa w barwach Apatora Toruń, kibice zgotują mu wielkie przywitanie.