Byliśmy w Baczynie pod Gorzowem. Przedszkole jest nowe, kolorowe, doskonale wyposażone, duże miasto by się go nie powstydziło. Tu chodzi syn Agnieszki Malec. Chłopczyk ma do niego zaledwie kilkaset metrów. - Jeśli będę musiała go dowozić, np. do odległego o 8 km Lubna, będzie trzeba więcej czasu i pieniędzy. Do tego dojdzie ciągły pośpiech i stres, dla nas i dla dziecka - mówi pani Agnieszka. Jej synkowi w przedszkolu tak się podoba, że chciałby tu przychodzić nawet w soboty i niedziele!
Cały artykuł przeczytasz we wtorkowym papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?