Kobieta, mimo że mieszkała wraz z synem pod jednym dachem, była osobą schorowaną i znacznie zaniedbaną higienicznie. Swoje potrzeby fizjologiczne załatwiała do wiadra stojącego pod łóżkiem, na którym ustawicznie leżała. Mężczyzna nie pracuje na stałe nigdzie, a z emerytury pokrzywdzonej robił zakupy, nabywając przede wszystkim alkohol, który spożywał niekiedy razem z obłożnie chorą matką.
W marcu tego roku doszło do upadku pokrzywdzonej, wskutek czego kobieta doznała otwartego złamania nogi. W tym czasie oskarżony przebywał w mieszkaniu i widział stan matki. Mimo to nie udzielił jej pomocy, nie zadzwonił nawet po pogotowie.
Po upływie około tygodnia w mieszkaniu pojawiła się córka starszej pani, która podczas zabiegów higienicznych przy schorowanej matce "ukłuła" się w rękę wystającą z jej nogi kością. O zdarzeniu powiadomione zostało pogotowie ratunkowe, które przetransportowało kobietę do szpitala.
Kobieta w czasie hospitalizacji znajdowała się w dramatycznym stanie: na ciele pokrzywdzonej znajdowały się liczne sińce i otarcia, odleżyny z masywnymi otarciami naskórka oraz świeżb. Główną przyczyną przyjęcia kobiety do szpitala było jednak zastarzałe otwarte złamanie kości piszczelowej i strzałkowej z niewyczuwalnym tętnem oraz martwica skóry w okolicy rany. Syn, przesłuchany w charakterze podejrzanego, nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Grozi mu do 3 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?