- Najpierw trzeba stworzyć warunki do sprzątania po psie i miejsca, gdzie można by je wyprowadzać. A potem karać - uważają właściciele psów pytani przez ,,GL'', dlaczego tak wielu z nich łamie prawo.
Winę za to, że nie sprzątają zwalają na miasto, że niby nic nie robi. - Najprościej jest znaleźć babcinkę, która nie sprząta po swoim kundelku i wlepić jej mandat. A co kobieta ma z tym zrobić, kiedy już zbierze? - pyta pan Andrzej z ul. Czereśniowej. Twierdzi, że w jego okolicy nie ma pojemników na odchody czworonogów. Ani wyznaczonego miejsca, gdzie zwierzaki mogłyby się załatwiać. Podobnie mówią na większości osiedli.
Psa można nauczyć
- Powinny być wydzielone place. Tak jak jest to w Niemczech. Tam są tabliczki przy takim skwerku i na chodnikach i trawnikach jest czyściutko - opowiada Zuzanna Bugno z ul. Dowbora - Muśnickiego. Właścicielka suczki Elzy zawsze przy sobie ma woreczek na odchody. Ona i inni mieszkańcy twierdzą, że gdyby taki skwerek był w okolicy, to może właściciele czworonogów by z niego korzystali.
- Teraz wszyscy spacerują wokół niecki w kierunku szkoły. Tam biegają dzieci i to nie jest najlepsze rozwiązanie. Walczymy też z tymi, którzy wyprowadzają psy na trawniki pod oknami - tłumaczy Mirosław Hlebik spacerujący z yorkami Filipem i Mają. Twierdzi, że coraz więcej osób sprząta po zwierzakach. - To i na wyznaczone miejsca by wyprowadzali - przypuszcza gorzowianin.
To jednak nie jest tak oczywiste. W mieście są już od kilku lat trzy specjalne wybiegi dla psów - na Górczynie przy ul. Kombatantów, na os. Staszica przy ul. Niemcewicza i na os. Słonecznym przy ul. Gwiaździstej. Żaden z nich nie jest używany. Dlaczego? - Bo zwierzę nie załatwia się na zawołanie - tłumaczą niektórzy właściciele czworonogów.
Ale Andrzej Lisowski, kynolog i znany lekarz weterynarii, jest innego zdania. - Psa można nauczyć, żeby załatwiał się w określonym miejscu.
W każdym parku są specjalne pojemniki na odchody czworonogów. Również w parku Kopernika, w pobliżu Czereśniowej. Pan Andrzej nie ma więc racji. Miasto przymierza się do dokupienia kolejnych. - Ale te pojemniki mają być taką zachętą, przypomnieniem dla właścicieli. Psie odchody w woreczkach można też wyrzucać do zwykłych koszy - przypomina Anna Dobrzelecka z wydziału gospodarki komunalnej.
Sypią się mandaty
- Właściciele szukają wygodnego tłumaczenia, bo nie chce im się sprzątać. A to jest prawny obowiązek - stawia ostro sprawę Czesław Matuszak, komendant straży miejskiej. Dziwi go postawa niektórych właścicieli zwierzaków. - A jak pies narobi w domu, to też nie sprzątają, bo nie mają specjalnych pojemników? - pyta z przekąsem.
Za niesprzątanie po psie straż karze mandatem do 500 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?