Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne miejsca w Żarach

Aleksandra Łuczyńska
Niegdyś ulica Jagiellońska była uważana za jedną z najniebezpieczniejszych w mieście
Niegdyś ulica Jagiellońska była uważana za jedną z najniebezpieczniejszych w mieście fot. Aleksandra Łuczyńska
Ulice Żagańska, Okrzei, Jagiellońska czy Bohaterów Getta - według mieszkańców te miejsca nie cieszą się dobrą opinią.

Leokadia Staszek mieszkająca od lat przy ulicy Bohaterów Getta najgorzej wspomina czasy, kiedy w okolicach sporo przestępstwa popełniali Romowie. To główne za ich sprawą, jak uważa kobieta, ulice były uważane za najniebezpieczniejsze.

- Od kilku lat jest spokój, kiedyś to dopiero strach było wyjść z domu. Nie tylko wieczorem, ale też w środku dnia. - mówi.

Potwierdza to jej sąsiadka, która nie chce zdradzić swego nazwiska. - Dziś jest dużo lepiej niż kiedyś. Sporo najciemniejszych typków wyjechało zagranicę albo siedzą w więzieniu. A poza tym policja bardziej się interesuje tym co się dzieje w mieście.

Licho nie śpi

Złą sławą niegdyś była owiana także ulica Okrzei. Jej mieszkańcy uważają, że jest tu dużo spokojniej niż dawniej. Ale nie pod każdym względem. Wielu z nich obawia się, o bezpieczeństwo związane z ruchem na drodze.

- Kiedyś nie było tylu samochodów, teraz strach wyjść na ulicę, zwłaszcza z dzieckiem. Mnóstwo tirów, mało który kierowca zwraca uwagę na przechodniów. Dobrze, że chociaż światła na skrzyżowaniu zamontowano - uważa młode małżeństwo. - Te okolice już nie są takie straszne jak dawniej bywało. W pobliżu jest posterunek policji, może to pomaga. Mieszkam tu od dziecka, więc widzę zmiany - mówi Małgorzata Stępień.

- Absolutnie nie wolno wychodzić z domu gdy tylko zrobi się ciemno, nieważne gdzie człowiek mieszka. Licho nie śpi - uważa Antoni Duda mieszkaniec jednego z żarskich osiedli. - Przy moim bloku jest kilka sklepów, przy których do późna zbierają się ciemne typki. Hałasują, rzucają butelkami. Policja przyjedzie, ale tylko na chwilę, potem znowu jest tak jak było.

Trzeba uważać

Rozboje, kradzieże, zaczepki czy pobicia. To wszystko może zdarzyć się wszędzie, bez względu na porę dnia i miejsce. Można się przed tym uchronić na kilka sposobów. Jednym z nich jest ... nie wychodzenie z domu. Dużo bardziej praktyczne są chociażby kursy samoobrony. Te jednak, jak powiedział nam jeden z instruktorów organizujących podobne zajęcia, nie cieszą się zbyt dużym powodzeniem.

- Nawet gdybym miała taki kurs a sobą, to gdyby ktoś mnie napadł spanikowałabym na pewno zapominając o wszystkim czego się wcześniej nauczyłam. Najlepiej zachować rozsądek i uważać na siebie - uważa Anna Zawadzka, tegoroczna maturzystka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska