MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niech rząd wypieka

TATIANA MIKUŁKO, (mb) 0 68 324 88 19 [email protected]
Krystyna Pyrzyńska z Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Szprotawie wie wszystko o serach holenderskich, które wyrabia w oddziale mleczarni w Siecieborzycach. Jeśli mleko pójdzie w górę, sery też.
Krystyna Pyrzyńska z Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Szprotawie wie wszystko o serach holenderskich, które wyrabia w oddziale mleczarni w Siecieborzycach. Jeśli mleko pójdzie w górę, sery też. Mariusz Kapała
- Od dwóch dni rośnie cena mąki pszennej. Dziś kilogram kosztuje 67 gr. Boję się, że wkrótce za chleb przyjdzie nam zapłacić 2 zł! - mówi Andrzej Guzior, szef młyna w Nowym Miasteczku.

I dodaje: - W tym roku mąka jest droga, a będzie jeszcze droższa, bo rolnicy nie chcą sprzedawać zboża. Liczą pewnie, że zarobią więcej jesienią.
Innego zdania są jednak piekarze. - Ceny pieczywa są takie same, jak rok temu. Choć idą w górę mąka i paliwa, u nas nic się nie zmienia - mówi Leszek Groński z piekarni Brots w Zielonej Górze.

Niech rząd wypieka

- W ciągu ostatnich trzech lat nie mieliśmy ani jednej podwyżki, choć mąka drożeje regularnie - dodaje Krzysztof Gureczny z piekarni w Nowym Miasteczku. - Podniesienie cen chleba byłoby bardzo ryzykowne, ale w najbliższym czasie nie da się tego uniknąć.
Groński zwraca też uwagę na konkurencję sieci dużych sklepów. - Oni często rezygnują z marży, aby przyciągnąć do siebie klientów. W efekcie właściciele małych piekarni nie są w stanie z nimi konkurować - tłumaczy piekarz.
Chleb baltonowski w markecie kosztuje dziś 90 groszy, w prywatnej piekarni 1,4 - 1,5 zł, a duża bułka 40-50 gr. Czy będzie jeszcze drożej?
- Nie wiem, bo zamykam piekarnię - mówi piekarz z Gorzowa Jan Deja. - Chleb jest za tani. Powinien kosztować minimum 4 zł, a najlepiej 2 euro. Płacimy tyle samo za paliwo i prąd, jak w Niemczech. Mam pracować na same opłaty? Teraz to rząd będzie się musiał zająć pieczeniem chleba.

Nie ma histerii

Efekty suszy odczuwalne mogą być też w mleczarstwie. W Lubuskiem brakuje kiszonki potrzebnej do wykarmienia krów. - Stado żywię paszą, która miała być na zimę - zdradza Mieczysław Hałabura, rolnik z Długiego. - Zastanawiałem się nawet nad likwidacją części krów, ale je utrzymam, choć dają mniej mleka niż zwykle.
Średnia cena za litr w skupie to 96 gr. Na szczęście jest go pod dostatkiem na naszym rynku. - Polacy nie są w stanie wypić tego, co produkujemy - mówi Janusz Pawliczak z zakładu przetwórstwa Mleka "Mlecz" z Wolsztyna. - Eksport sięga
2 mld litrów mleka (w tym jego przetworów rocznie). Dlatego nie widzę uzasadnienia ekonomicznego dla podwyżek.
Chyba że i tu zadziała ten sam mechanizm psychologiczny, co w przypadku chleba.
- Przez suszę krowy dadzą mniej mleka, rolnicy zażądają więcej pieniędzy, a my zapłacimy, bo rozpocznie się rywalizacja o mleko. Wtedy mogą być i podwyżki w sklepach - spekuluje Pawliczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska