W poniedzialek (30 lipca) w godzinach popoludniowych zawital na balkonie Justyny Jaworskiej w Strzelcach Krajenskich niecodzienny gośc. Najpierw zrobil balagan wywalając wszystkie klamerki z koszyczka, a potem siedzial i przyglądal sie nam, a my jemu. Wizyta trwala dośc dlugo, bo okolo pól godziny.
W poniedzialek (30 lipca) w godzinach popoludniowych zawital na balkonie Justyny Jaworskiej w Strzelcach Krajenskich niecodzienny gośc. Najpierw zrobil balagan wywalając wszystkie klamerki z koszyczka, a potem siedzial i przyglądal sie nam, a my jemu. Wizyta trwala dośc dlugo, bo okolo pól godziny.
W poniedzialek (30 lipca) w godzinach popoludniowych zawital na balkonie Justyny Jaworskiej w Strzelcach Krajenskich niecodzienny gośc. Najpierw zrobil balagan wywalając wszystkie klamerki z koszyczka, a potem siedzial i przyglądal sie nam, a my jemu. Wizyta trwala dośc dlugo, bo okolo pól godziny.