Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewolnica księcia Pucklera

(decha)
Na ścieżkach Parku Mużakowskiego czuć ducha księcia Pucklera
Na ścieżkach Parku Mużakowskiego czuć ducha księcia Pucklera fot. Bartłomiej Kudowicz
Wypad na weekend? Najbardziej wartym tego miejscem w województwie jest chyba Park Mużakowski. Nie tylko dlatego, że trafił na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Tak naprawdę park opowiada pasjonujące historie.

Wypad na weekend? Najbardziej wartym tego miejscem w województwie jest chyba Park Mużakowski. Nie tylko dlatego, że trafił na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Tak naprawdę park opowiada pasjonujące historie. Ta najsłynniejsza to dzieje samego powstaniu parku. Idea utworzenia w okolicy Bad Muskau wielkoprzestrzennego parku krajobrazowego powstała około roku 1815. Trzydziestoletni wówczas Hermann Ludwik Heinrich von Pueckler, od czterech lat właściciel dóbr mużakowskich, napisał list otwarty do mieszczan. Książę wymarzył sobie park symbol, który łączyć miał z sobą harmonijnie miasto, wioski, rolnictwo, przemysł, lasy, jeziora...
Wędrując po parku co i rusz potykamy się o biografię księcia, którego życiorys - estety, poety, podróżnika i... kobieciarza - może posłużyć za kanwę powieści. Oto ścieżka Cary... Skąd ta nazwa? Książe Pückler w latach 1834-1840 podróżował po Oriencie. Tam na jednym z targów niewolników, w stolicy Sudanu, kupił młodą dziewczynę, której imię brzmiało Machbuba. Urodziła się prawdopodobnie w Etiopii, miała 10 - 12 lat i kosztowała... sto talarów.

(fot. fot. Bartłomiej Kudowicz)

Razem podróżowali po Oriencie wzdłuż rzeki Jordan do Damaszku. Przez Konstantynopol i Budapeszt dotarli do Wiednia, gdzie Machbuba uczyła się manier prawdziwej damy. Wszędzie, gdzie się pojawili wywoływali skandal. Żona dowiadując się o powrocie męża z kochanką opuszcza Muskau (Łęknicę).

Jeszcze przed przybyciem do Muskau Machbuba, nieprzyzwyczajona do panującego w Europie klimatu, zaczęłą chorować. Choroba niewolnicy byla dla księcia, który planował wspólną przyszłość z Machbubą, szokiem. Po powrocie do Muskau stchórzył i wyjechał do Berlina, do swojej żony, która na wiadomość o przyjeździe niewolnicy uciekła do rodzinnego domu. Hermann poświęcił się interesom. Do umierającej Machbuby wysłał jedynie czekoladki i kilka listów. Każdy list zaczynał od sformułowania "Cara mia Machbuba" czyli "moja kochana Machbubo".
Mieszkańcy Muskau pochowali dziewczynę na jednym z cmentarzy w Muskau. Pückler nie mógł sobie wybaczyć, że nie było go przy Machbubie gdy go potrzebowała. Po powrocie do Muskau udał się na cmentarz i podczas pełni księżyca płakał nad usłanym kwiatami grobem kochanki... Po czasie żalu i rozpaczy postanowił serce Machbuby pogrzebać w spokojnym, pięknym miejscu w Parku. Być może pogrzebał go na jednej ze ścieżek parkowych... Być może na ścieżce Cary. A to tylko jedna z wielu ścieżek, których długość w parku sięga 32 km.

więcej na www.kobiz.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska