Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nora, czyli mieszkanie na wynajem. Bez dostępu do łazienki. Bo kąpać trzeba się na mieście!

Redakcja
Katarzyna Borek, dziennikarka "Gazety Lubuskiej"
Katarzyna Borek, dziennikarka "Gazety Lubuskiej" Magda Weidner

Mieszkanie na wynajem to dobra inwestycja. Jeśli jest odziedziczone, bez kredytu, to właściciel właściwie nic nie wkłada, a zarabia na nim. No właśnie - nic...

- Proszę pani, od kilku tygodni szukam mieszkania w Zielonej Górze, jesteśmy z innego miasta w Lubuskiem. Wynajmujący chyba poszaleli! Po pierwsze, ceny wołają takie, że we Wrocławiu chyba jest taniej. Po drugie, to nie mieszkania, to jakieś nory, do których strach wejść, bo nawet śmierdzi - opowiadała mi kobieta.

Już wcześniej słyszałam podobne opinie, więc przejrzałam oferty, nie tylko z terenu Zielonej Góry. Przeważają mieszkania rodem z głębokiego PRL-u. Część poszukujących twierdzi, że normą są meblościanki, które lata świetności przeżywały w stanie wojennym, a już wtedy nie były najmłodsze. A dziś poszczególne części mebli trzymają się na jednym zawiasie, trzy szuflady wypadły na amen.

Codziennością zdają się być też mieszkania, które farby i pędzla nie widziały od lat. Zapadające się tapczany, niedomykające się okna, źle działające piecyki (pisałam kiedyś Czytelnikowi pismo w sprawie piecyka, który zagrażał życiu...). Zdarza się pleśń i wilgoć... Szczyt szczytów osiągnął jednak jeden z właścicieli, który poinformował przyszłego najemcę, że w cenie najmu dostanie pokój z kuchnią. Bez dostępu do łazienki. Bo kąpać trzeba się na mieście!

Mnie byłoby zwyczajnie wstyd oferować komuś takie mieszkania, o jakich mi opowiadają. A nawet gdyby cudza wygoda wisiała mi i powiewała, to bym podeszła do sprawy z czysto ekonomicznego punktu widzenia. Skoro mieszkań na wynajem jest dużo, ale zdecydowana większość w takim stanie, że strach wejść, to porządnego najemcę (na dłużej i wypłacalnego) znajdzie ten, który oferuje nie norę, ale mieszkanie do normalnego życia. Opłaca się sięgnąć do kieszeni. Tym bardziej że - w większości przypadków - poprawę standardu można osiągnąć, nie wydając majątku. Czasami naprawdę wystarczy puścić w ruch ścierkę i środki czystości... A jak nie wystarczy, to w dzisiejszych czasach aranżację wnętrza można zrobić tanim kosztem. Że się komuś nie chce, bo zdesperowani ludzie wszystko wynajmą? To niech potem nie dziwi się, że lokatorzy ciągle uciekają. Też bym uciekła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska