- Ja sam przedtem widziałem strusia tylko w telewizji - śmieje się Józef Wróbel. - Teraz opiekuję się nimi na własnym podwórku. Z kurami to prosta sprawa, właściwie chowają się same, a strusie? Trzeba wiedzieć czym je karmić i jak. Sprawcą tego zamieszania jest syn Krzysiek. Wpadł na pomysł, aby wyremontować starą stodołę i założyć hodowlę. On mieszka z rodziną w mieście, a ja tu jestem na okrągło, bo mam dużo czasu.
Nowe hale
Dwutygodniowe strusie przywieźli w kwietniu ze Stypułowa. Ptaki rosną jak na drożdżach. Niedawno jeden z samców złamał nogę, musieli go zabić. - Mięso jest dobre, podobne do wołowiny - mówi Anna, żona Józefa. - Ale u strusia można podobno wszystko wykorzystać, nawet pazury. A ze skóry robi się torebki i buty.
Cała hodowla jest na razie na głowie ojca. - Zasialiśmy dla ptaków zboże na sześciu hektarach, ale kupuję im też gotowe mieszanki, witaminy. Strusie dużo jedzą, a jak są przekarmione, to ledwo idą i nogi im się uginają - opowiada hodowca.
Wróblowie chcą się starać o dofinansowanie z Unii Europejskiej i rozszerzyć hodowlę. Stado na wiosnę ma liczyć 200 sztuk. - Jak dobrze pójdzie, będziemy wylęgać małe i je sprzedawać. A część starszych ptaków damy na mięso. Będziemy musieli zatrudnić co najmniej sześciu pracowników i zbudować nowe hale - dodaje J. Wróbel.
Zyski po latach
Sieniawskie strusie są łagodne i nie dziobią. - Bo młode. Jak zaczną się nieść, to dziobią ostro - tłumaczy pan Józef. Póki jest ciepło, są na świeżym powietrzu. Potem zamieszkają w stodole, gdzie są specjalne lampy, które je ogrzeją. Wróblowie opowiadają, że przez pierwsze dwa lata w strusie trzeba inwestować, na zyski można liczyć dopiero w trzecim roku, kiedy samice zaczną się nieść. Choć na mięso nadają się już siedmiomiesięczne ptaki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?