Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe mieszkania w byłej fabryce butów w Nowej Soli?

Michał Iwanowski 68 324 88 12 [email protected]
Projekty dla hali Juniora są gotowe, mogą tu powstać dwupoziomowe mieszkania, teraz wszystko zależy od radnych – mówi Roman Łukasiewicz.
Projekty dla hali Juniora są gotowe, mogą tu powstać dwupoziomowe mieszkania, teraz wszystko zależy od radnych – mówi Roman Łukasiewicz. Fot. Wojciech Olszewski
Już w lutym rada miejska zajmie się zmianą planu zagospodarowania przestrzennego budynku dawnej fabryki obuwia Junior w centrum miasta. Właściciel chce go zaadaptować na mieszkania i obiekty usługowe.

Starsi nowosolanie doskonale pamiętają czasy świetności Juniora. W czasach PRL była to jedna ze sztandarowych firm nowosolskich, obok fabryki nici Odra i Dozametu. Powstawało tutaj obuwie sportowe i dziecięce (słynne "juniorki"). Ale 20 lat temu fabryka zaczęła podupadać i coraz bardziej potrzebowała strategicznego inwestora. W 2003 r. zabudowania fabryki kupił włoski inwestor Giulio Piantini - właściciel firmy obuwniczej Arcobaleno w Czerwieńsku, produkującej znane w kraju i za granicą buty spod szyldu Inblu.

W halach Juniora Piantini chciał kontynuować działalność w swojej branży. Do Nowej Soli przeniósł część maszyn i urządzeń z Czerwieńska. Pomieszczenia zakładu zaczęły służyć podwykonawcom Arcoballeno, a częściowo zostały zaadaptowane pod działalność handlową. Na parterze znalazły się salony obuwnicze, a w halach fabrycznych swoje cztery kąty wynajmowali przedsiębiorcy, którzy w ramach własnej działalności gospodarczej produkowali elementy obuwia dla Arcobaleno.

Ale najprawdopodobniej do czerwca podwykonawcy ostatecznie wyprowadzą się z hal. - Jest kryzys, nie da się ukryć - mówi Piantini. - Straciliśmy sporą część zleceń. Nasi podwykonawcy muszą się wyprowadzać, bo utrzymywanie tak dużego obiektu w centrum miasta sporo kosztuje. Rynek jest zalewany tanim obuwiem z Chin i klienci wybierają właśnie taki towar. Nic na to nie poradzimy, chociaż nie poddajemy się. Trzeba walczyć.

Jak Piantini zamierza walczyć? Otóż zaplanował adaptację gmachu Juniora pod mieszkania i apartamenty na sprzedaż, a parter budynku pod lokale biurowe, handlowe i usługowe.
Lokalizacja jest idealna: to ścisłe centrum miasta, blisko stąd do urzędów, instytucji, jest nawet parking. Budynek ma kilka kondygnacji, które po adaptacji mogą być podzielone na apartamenty. Na tyłach budynku jest spore podwórze, które można pomysłowo wykorzystać.

Pół roku temu Piantini wystąpił do miasta o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego, bo obecny przewiduje tam strefę przemysłowo-usługową. - Plan jest już gotowy, został wyłożony do wglądu w magistracie - informuje architekt miejska Iwona Kubacka-Kazieczko. - Nowy plan przewiduje tam strefę mieszkaniową wielorodzinną oraz usługową.

Jak szacuje Kubacka-Kazieczko, już na sesji rady miejskiej w lutym, radni mogliby zająć się uchwaleniem nowego planu.

Tym niemniej włoski inwestor ma jedno zmartwienie. - Nie wiem, czy na mieszkania będzie popyt - mówi. - W czasie kryzysu różnie może być. Kiedyś było duże zainteresowanie, teraz nie wiem. Najpierw poczekam na nowy plan, a potem zrobię rozeznanie na rynku, czy jest większe zainteresowanie mieszkaniami, czy może biurami.

Kiedy może inwestycja ruszyć? - Gdyby jutro zgłosił się deweloper, który chciałby kupić wszystkie mieszkania na pniu, to ruszyłbym od razu z budową - odpowiada Piantini. - Ale na razie tego nie wiem.

Pomysł powinien się opłacić, bo w Nowej Soli generalnie mieszkań brakuje. Od wielu lat w mieście nie powstają budynki mieszkalne, z wyjątkiem jednego bloku, który został oddany do użytku na os. Konstytucji. Ale z drugiej strony kilka lat temu na podobny pomysł wpadł nowosolski przedsiębiorca, który zaadaptował na apartamenty część zabudowań byłej fabryki nici Odra. Też był przekonany, że popyt będzie, ale się przeliczył, bo wiele luksusowych apartamentów wciąż czeka na nowych właścicieli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska