Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O tym jak król Pedro kazał całować dłoń martwej królowej (zdjęcia)

Redakcja
Tutaj spoczywa zakochany król Pedro
Tutaj spoczywa zakochany król Pedro fot. Dariusz Chajewski
Ich sarkofagi stoją tak, by w dniu zmartwychwstania Pedro i Ines mogli sobie natychmiast spojrzeć prosto w oczy. Historia tej miłości jest gotowym scenariuszem dla hollywoodzkiego wyciskacza łez.

[galeria_glowna]
Mosteiro de Santa Maria de Alcobaca to największa budowla sakralna Portugalii. Opactwo (na liście zabytków UNESCO) założono w 1153r. wraz z przybyciem do Portugalii w 1138r. zakonu cystersów. Kościół wzorowany był na świątyni we francuskim Citeaux. Budowę zespołu zakończono w 1223r., niemniej póżniej następowała rozbudowa klasztoru.

Jest to przykład wczesnogotyckiej architektury, jednak przez znawców określany mianem wyjątkowej. Jednak nie dla architektonicznych detali ciągną tutaj pielgrzymki. Największą atrakcją, przyciągajacą tłumy turystów, są przepięknie rzeźbione grobowce króla Pedro I i Ines de Castro, tragicznej pary kochanków sprzed wieków. A ich historia wydaje się gotowym scenariuszem dla hollywoodzkiego wyciskacza łez.

Działo się to dawno, dawno temu - w XIV wieku. Pedro był synem króla Alfonsa IV. I jak to bywa zakochał się bez pamięci w dwórce, córce prostego galicyjskiego szlachcica pięknej Ines de Castro. Ojcu nie odpowiadało ani pochodzenie, ani narodowość hiszpańskiej wybranki syna. On jednak postawił na swoim, odbył się potajemny ślub, pojawiły się dzieci. Mimo to król postanowił zniszczyć ten związek - polecił zamordować Ines.

Gdy dwa lata później Pedro objął tron nadszedł czas zemsty. Kazał ekshumować ciało ukochanej, ubrał ją w purpurowy, królewski płaszcz, włożył koronę na martwe skronie i zmusił winnych zbrodni szlachciców do całowania rozkładającej się już dłoni królowej. W nocnym kondukcie odprowadzono jej zwłoki do kościoła, gdzie pochowano ją uroczyście we wspaniałym białym grobowcu. Po drugiej stronie król kazał po śmierci złożyć swoje ciało w taki sposób, aby w dzień zmartwychwstania kochankowie mogli natychmiast spojrzeć sobie prosto w oczy...

Jednak tutaj pasjonujących historii jest więcej. Chociażby w kuchni. Tutaj zakonnicy mogli...łowić ryby. Przepływający opodal strumień został skierowany do wnętrza kuchni, tak by dostarczał zawsze świeżych ryb. Niestety, dziś wody tutaj już nie zobaczymy. Warto również zobaczyć bogato zdobione krużganki oraz salę królów ze statuami królów portugalskich i sceną koronacji Afonso Henriques'a.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska