Przebiegająca przez Międzyrzecz i okolice rzeka zamienia się w prawdziwy szlak kajakowy. Bywa, że obok siebie płyną uczestnicy nawet dwóch spływów. – No nie, dojdzie zaraz do abordażu – krzyknęła podczas spływu w miniony weekend wiosłująca z werwą mieszkanka Gorzowa.
Obok przepływali Legniczanie. Międzyrzeczan też nie brakowało. Jak stwierdził po spływie jeden z organizatorów, jak tak dalej pójdzie, to pewnie na moście w okolicach Wojciechówka, gdzie jest najwęższy przepływ i kajaki muszą płynąć pojedynczo, trzeba będzie zamontować na sezon sygnalizację świetlną. A jak się po Obrze na jej międzyrzeckim odcinku pływa, sami zobaczcie.
Legniczanie płynęli spokojnie. Nie wiedząc, że przed nimi przełomy Obry.
Krajobrazy dookoła nie do do opisania.
Bywa, że na rzece jest... pełno.