Oceń swojego prezydenta

Co jest największym sukcesem Tadeusza Jędrzejczaka? Wcale nie wielkie inwestycje i przebudowy, czy dynamiczny rozwój miasta (choć to najłatwiej zauważyć). Jego większy sukces to przekonanie do siebie mieszkańców. Ma sprawę sądową? Odpala chamski tekst w stronę radnych? - I co z tego? Pod jego rządami miasto się rozwija - odpowiada Kowalski. Dla niego prezydent to swój chłop, ze słabościami, niewyparzonym językiem, ale swój! Do tego większość swoich wpadek i porażek zręcznie przedstawia jako... skutki wojny z radnymi czy innym wrogiem. Wszyscy są winni, a jemu się dostaje, bo walczy o dobro miasta. Sprawdza się ten patent przez 12 ostatnich lat.

Oczywiście nikt by tego nie kupił, gdyby z drugiej strony nie było namacalnych sukcesów. I pewnie dlatego ich lista przysłana do redakcji w ramach plebiscytu liczy - uwaga - około 70 pozycji. I jeszcze jedno ,,uwaga'' to lista tylko za lata 2007 - 2009! A porażki są tylko dwie: nieskuteczne powołanie spółki inwestycyjnej (,,radni to zablokowali'') i brak budownictwa społecznego (,,inna gmina przewleka procedury'').

To sprytny zabieg. Jak sukces, to nasz, nawet jeśli chodzi o budowę obwodnicy (inwestycja centralna) albo międzynarodowy konkurs urbanistyczny (idea radnych, Jędrzejczak nazywał to ,,niepotrzebnym trwonieniem pieniędzy''). Jak porażka, to zawsze z czyjejś winy. Ale i tutaj miasto może wyciągnąć asy z rękawa: w rankingach dotyczących atrakcyjności dla biznesu czy zadowolenia mieszkańców jesteśmy zawsze w czubie i zawsze coraz wyżej. I co krytykanci?!

Z drugiej strony sam prezydent potrafi skromnie powiedzieć: - Nie jestem człowiekiem, który mówi, że wszystko jest znakomicie i genialnie, a ja jestem najlepszy, bo tak nie jest. Jestem normalnym człowiekiem, który popełnia błędy.

Kupujecie sukcesy Jedrzejczaka? Chcecie go ocenić i wystawić cenzurkę jego rządom? W naszym plebiscycie możecie to zrobić jeszcze tylko dziś. Na głosy na ,,tak'' i ,,nie'' czekają też burmistrzowie i wójtowie.