Gdy tylko stopniał lód, a poziom wód gruntowych się podniósł, w kanale znów pojawiły się plamy oleju.
Nowowolscy strażacy rozstawili zapory, żeby zapobiec wyciekom do Odry i opryskali zanieczyszczenia specjalnym środkiem neutralizującym produkty ropopochodne. Podobne działania podjęli pracownicy firmy Dekonta Polska z Kielc wynajętej przez PKN Orlen. Strażacy jeżdżą kilka razy dziennie do portu i sprawdzają stan zapór.
- Istniejąca metalowa ścianka oddzielająca bazę od portu jest skorodowana i nieszczelna - mówi Tadeusz Ostrowski, zastępca komendanta powiatowej straży pożarnej w Nowej Soli. - Z tego co wiem, ma powstać druga bariera wkopana głęboko w ziemię. Prawdopodobnie będzie zrobiona z betonu, ale z dodatkiem specjalnych substancji zapobiegających przedostawaniu się szkodliwych produktów. Widziałem, że pracownicy wzięli się już do pracy, są rozstawione urządzenia do sondowania gruntu i pobierania próbek.
Problem z ubiegłego wieku
Wydział zarządzania kryzysowego w starostwie powiatowym potwierdza, że prace trwają, ale jeszcze kilka dni temu nie było tak dobrze. Dwa tygodnie temu urząd wystosował pismo do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Zielonej Górze, że koncern nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań i pojawiają się kolejne wycieki.
Przypomnijmy. O sprawie wielokrotnie pisaliśmy na łamach "GL". Naftowy koncern przejął teren bazy magazynowej w 1989 r. Już wtedy był zanieczyszczony. Środki ropopochodne nadal wyciekały. Orlen przygotował projekt rekultywacji terenu, który zaprezentowali jego przedstawiciele na wrześniowym spotkaniu z władzami miasta.
Firma obiecywała, że oczyści grunt i postawi trwałą barierę zabezpieczającą przed przenikaniem zanieczyszczeń z bazy do wód kanału. Później powiadomiła magistrat, że prace rozpoczęły się 10 grudnia 2008 r. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, PKN Orlen oczyści tylko swój teren. Natomiast budynek w porcie z przylegającym do niego również zanieczyszczonym gruntem, to już własność Żeglugi Rzecznej z Wrocławia.
Kanał oczyści się sam?
Na uszczelnienie podziemnych zbiorników i całkowite powstrzymanie wycieków szkodliwych związków do kanału czeka wydział gospodarki komunalnej i ochrony środowiska w nowosolskim magistracie.
- Wtedy będziemy mogli przystąpić do oczyszczenia wód kanału portowego - zapowiada Beata Pietrzykowska, naczelnik referatu.- Umieścimy tam małą oczyszczalnię ścieków i użyjemy metod biologicznych. Dzięki temu kanał sam się oczyści. Gdybyśmy robili to teraz, kiedy wciąż są wycieki, byłoby to bez sensu - wyjaśnia. I podkreśla, że do wody nie trafiają duże ilości szkodliwych związków, a te plamy, które się pojawią, są szybko neutralizowane przez strażaków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?